Pięć kolejnych zwłok znaleziono w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, a dziewięć w sąsiedniej Nadrenii-Palatynacie. "Liczba znajdowanych ciał rośnie niemal z godziny na godzinę" – powiedział urzędnik z ministerstwa spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii.

Po ulewnych deszczach potoki w obu tych landach zamieniły się w rwące rzeki i wyrządziły szkody w wielu miejscowościach. Przerwy w dostawie prądu sparaliżowały całe regiony. Podniósł się poziom wód w Renie, Ruhrze, Mozeli i mniejszych rzekach.

Niektórzy mieszkańcy dotkniętych regionów mogli się ratować jedynie ucieczką na dachy swoich domów i musieli zostać przetransportowani w bezpieczne miejsce helikopterem.

W obu krajach związkowych do pomocy poszkodowanym zaangażowano ogromne siły złożone z ratowników i wolontariuszy, w tym z Bundeswehry i Federalnej Agencji Pomocy Technicznej (THW). Działania te wspierają helikoptery ratunkowe z Badenii-Wirtembergii, Bawarii i Hesji oraz śmigłowce Bundeswehry.

Reklama

Niemiecka kolej (Deutsche Bahn) poinformowała o opóźnieniach i odwoływaniu kursów pociągów. Kilka tras jest nieprzejezdnych, np. odcinek Kolonia-Wuppertal-Hagen, trasa Kolonia-Koblencja przez Bonn oraz międzynarodowe połączenia do i z Brukseli. Utrudnienia w ruchu dotyczą też niektórych odcinków autostrad.

Kanclerz Merkel, która przebywa obecnie z wizytą w USA, w oświadczeniu nadanym z ambasady RFN w Waszyngtonie podziękowała osobom niosącym pomoc i złożyła kondolencje poszkodowanym.

"Spokojne miejsca przeżywają w tych godzinach katastrofę, można powiedzieć tragedię" - powiedziała Merkel. "Opłakuję tych, którzy stracili życie w tej katastrofie. Nie znamy jeszcze liczb, ale będzie ich dużo".

Zapewniła o pomocy rządu federalnego dla ofiar powodzi. Przekazała, że niemiecki rząd przedyskutuje również, jakiej pomocy można by udzielić na rzecz odbudowy. "Możecie nam zaufać, że wszystkie siły naszego państwa, federalne, landowe i lokalne, połączą się, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, aby ratować życie, zażegnać niebezpieczeństwo i złagodzić trudności" - podkreśliła kanclerz.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)