Jak zaznaczył Macron, aby odejść od węgla, a jednocześnie zachować stałe dostawy energii dla obywateli, państwa członkowskie będą rozwijały energię ze źródeł odnawialnych i gazu albo energię atomową. Zwrócił przy tym uwagę, że gaz jest paliwem kopalnym i powoduje emisję CO2.

„Teraz jest pytanie, jak to rozwiązać? To jest kwestia suwerenności dla wielu z nas, bo gazu nie mamy tutaj, w Holandii prawie w ogóle go nie ma. Skąd go importować? Z Rosji? Z Turcji? Także ta sytuacja uzależnienia byłaby niekorzystna, natomiast energia nuklearna to suwerenność (…) i nie jest to ekwiwalent gazu, bo to jest jedyna możliwość produkcji energii w sposób suwerenny” – podkreślił prezydent Francji.

Dlatego, zdaniem Macrona, należy włączyć atom do taksonomii. Chodzi o klasyfikację inwestycji energetycznych jako zrównoważonych, a co za tym idzie dostęp do finansowania ze środków UE i rynkowych. Taksonomia ma być podstawowym narzędziem do osiągnięcia celów Europejskiego Zielonego Ładu. Na razie nie jest pewne, czy sektor gazowy i atomowy zostaną zakwalifikowane jako zrównoważone środowiskowo.

Tymczasem francuski prezydent zaznaczył, że również eksperci uznali, iż energia atomowa jest częścią dekarbonizacji.

Reklama

„Jeżeli zrezygnujemy z energii nuklearnej, to będzie to sprzeczne z tym, co mówią specjaliści od klimatu i energii. Szczególnie, że to by ograniczyło jeszcze naszą suwerenność strategiczną. Energia atomowa służy redukcji emisji CO2” – podkreślił Macron.

Zdaniem polityka, potrzebujemy również energii ze źródeł odnawialnych, jednak dzisiaj umożliwiają one produkcję tylko tymczasowo, nie są stałym, trwałym źródłem, dlatego musimy mieć źródła, które działają zawsze, bez przerwy. „To może być węgiel lub energia nuklearna, ale tylko ta nuklearna nie emituje CO2” – zauważył.

Macron wziął udział w debacie z samorządowcami w związku z zbliżającym się przejęciem przez jego kraj rotacyjnego przewodnictwa w Radzie UE, które nastąpi z początkiem przyszłego roku.