Aby rozpocząć starania o ekstradycję, sąd w Moskwie aresztował zaocznie Ussa, a rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło go na liście poszukiwanych. Według "DW" oficjalnie rosyjskie władze podejrzewają Ussa o pranie pieniędzy na szczególnie dużą skalę, za co w Rosji grozi mu kara więzienia do siedmiu lat oraz grzywna do miliona rubli.

Artem Uss znalazł się w gronie pięciu Rosjan i dwóch pracowników wenezuelskiego koncernu naftowego Petroleos, wobec których 19 października br. prokuratura okręgowa w Nowym Jorku wydała akt oskarżenia.

Według prokuratury oskarżeni omijali sankcje nałożone na Rosję poprzez przemyt do Rosji amerykańskiej technologii wojskowej oraz ropy z Wenezueli dla chińskich i rosyjskich odbiorców. W tym celu wykorzystywali firmy-przykrywki i kryptowalutę. Rosjanie mieli też wyprać miliony dolarów w imieniu bogatych rosyjskich biznesmenów.

Federalni oskarżyciele w Nowym Jorku poinformowali, że oskarżeni posłużyli się dwiema niemieckimi firmami wydmuszkami, by przemycać do Rosji i Chin setki milionów baryłek ropy.

Reklama

Kilka dni temu rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre odmówiła skomentowania spekulacji prasowych na temat tego, czy aresztowanie Artema Ussa będzie elementem trwających rozmów USA z Moskwą o uwolnieniu koszykarki Brittney Griner i byłego żołnierza piechoty morskiej USA Paula Whelana.

zm/ mal/