Menendez odpowiedział w ten sposób na pytanie prezentera telewizji MSNBC Joe Scarborougha dotyczące postawy Niemiec wobec obecnego kryzysu. Polityk poinformował, że przekazał swoim niemieckim odpowiednikom, że "nie można obłaskawiać Putina" i że rosyjski prezydent rozumie tylko siłę, wobec czego konieczne jest nałożenie "niezwykle ciężkich sankcji", jeśli zdecyduje się na inwazję.

Menendez stwierdził, że docenia listopadową decyzję niemieckich władz o wstrzymaniu procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2.

"To powinien być sygnał dla Putina, że jest realna możliwość, że Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony, jeśli napadnie (Ukrainę). A jeśli Niemcy tego nie zrobią, my nałożymy sankcje" - zapowiedział Demokrata.

Dodał, że Zachód musi odrobić lekcję z wojen w 2008 i 2014 r. i nie może pozwolić sobie na "bardzo słabą odpowiedź". Menendez ocenił też, że amerykańscy żołnierze, którzy zostali postawieni w stan podwyższonej gotowości, by w razie potrzeby móc szybciej przemieścić się do Europy, powinni zostać wysłani już teraz.

Reklama

"Gdybym był prezydentem, wysłałbym ich już teraz i jasno zakomunikował mu (Putinowi), że stanie się to, czego nienawidzi najbardziej i wzmocnimy determinację naszych sojuszników" - powiedział Menendez.

W środę głos w sprawie losów Nord Stream 2 zabrała ambasador Niemiec w Waszyngtonie Emily Haber, która zasygnalizowała, że gazociąg nie zostanie uruchomiony w razie wznowienia rosyjskiej agresji.

"USA i Niemcy wspólnie zadeklarowały ubiegłego lata: jeśli Rosja użyje energii jako broni, albo jeśli dojdzie do kolejnego naruszenia suwerenności Ukrainy, Rosja zapłaci za to wysoką cenę. (Kanclerz) Olaf Scholz i (szefowa MSZ) Annalena Baerbock jasno oświadczyli: nic nie zostanie zdjęte ze stołu, w tym Nord Stream 2" - napisała dyplomatka na Twitterze.

Menendez jest autorem negocjowanego obecnie projektu ustawy - nazwanej przez niego "matką wszystkich sankcji" - zakładającej szerokie i dotkliwe sankcje przeciwko kluczowym rosyjskim podmiotom gospodarczym, w tym NS2, a także samemu rosyjskiemu prezydentowi.

Według pierwotnego planu sankcje zostałyby nałożone w razie rosyjskiej inwazji, ale podczas wywiadu w MSNBC polityk nie wykluczył, że część restrykcji może zostać aktywowana wcześniej, m.in. w ramach retorsji za niedawne cyberataki przeciwko Ukrainie.