Amerykańscy żołnierze od stycznia będą szkolić Ukraińców w operacjach manewrowych połączonych rodzajów sił zbrojnych - powiedział podczas konferencji prasowej gen. Ryder. Dodał, że szkolenie ma być skupione na wojskach lądowych, ale ma mieć też "komponent powietrzny".

Dotychczas siły USA szkoliły Ukraińców - ok. 3 tys. żołnierzy - głównie z obsługi przekazywanego im uzbrojenia. Inni sojusznicy przeszkolili ok. 12 tysięcy ukraińskich żołnierzy.

Rzecznik odniósł się też do doniesień o niedoborach amunicji artyleryjskiej wojsk rosyjskich. Jak powiedział, jest to problem, z którymi borykają się Rosjanie.

"Produkcja jest wyzwaniem. A tempo zużycia jest skrajnie wysokie" - zauważył. Zaznaczył jednocześnie, że Rosja posiada "głębokie rezerwy" starszej i "zdegradowanej" amunicji.

Reklama

"Ale tu wyzwanie polega na tym, że używając starszej amunicji, natrafiasz na problemy z potencjalną skutecznością, liczbą niewypałów, niepewnością tego, czy eksplodują zgodnie z oczekiwaniami" - wyjaśnił.

Gen. Ryder wciąż nie potwierdził doniesień, że USA planują przekazać Ukrainie systemy Patriot, ale z przekąsem skomentował wypowiedź rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, że taki ruch byłby prowokacyjny.

"Uważam to za ironiczne i bardzo wymowne, że oficjele z kraju, który brutalnie zaatakował swojego sąsiada (...) używają słów takich jak +prowokacyjny+" - powiedział.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński