Raport pojawia się w momencie, w którym inwestorzy i bankierzy muszą się liczyć z zakończeniem rządowego wsparcia, a niewiele sygnałów świadczy o tym, że sektor prywatny jest gotowy przejąć pałeczkę. Analitycy stwierdzili, że dostrzegają „pewne oznaki”, że rynek zaczyna odmarzać.

>>> Polecamy: Ludzie nie chcą już wierzyć w finansowe nowinki

– Moody’s spodziewa się stopniowego ponownego otwarcia rynku pierwotnego, jeżeli chodzi o bardziej stabilne klasy aktywów – powiedział Mehdi Ababou, starszy analityk agencji. Rynek, uznawany za kluczowy dla wzmocnienia napływu kredytów niebankowych do realnej gospodarki, zamarzł podczas kryzysu finansowego na ponad rok i dopiero niedawno zaczął przejawiać oznaki życia.
Od czasu paraliżu rynek jest utrzymywany przy życiu przez banki centralne, które akceptują sekurytyzację jako zabezpieczenie. W ubiegłym roku emisje w regionie spadły o ponad połowę, do 351,5 mld euro z 738,2 mld. Większość z nich była dziełem banków, które musiały tworzyć papiery wartościowe jako zabezpieczenie. Choć programy banków centralnych mają zostać wycofane w tym roku, jeszcze przez chwilę będą pomocne, uważają analitycy.
Reklama
Abadou ostrzegł, że większe emisje są utrudnione przez debatę o nowych regulacjach i niepewność co do przyszłej formy branży. Moody’s podała, że w zeszłym roku obniżyła ocenę wiarygodności 458 transz transakcji zabezpieczonych hipotekami mieszkaniowymi, wobec 246 rok wcześniej. Ponad dwie trzecie były to emisje typu subprime z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, gdzie rynki nieruchomości najboleśniej odczuły kryzys.