"Dzisiaj z Krynicy, jutro z Warszawy, ale także z Brukseli i ze Strasburga powinien popłynąć bardzo mocny głos, podtrzymujący na duchu tych wszystkich, którzy wierzą w sens integracji europejskiej, nie tylko w sens status quo, ale także dalszych działań na rzecz integracji" - podkreślił Tusk.

>>> Czytaj też: Guru ekonomii: "perfect storm" uderzy w nas szybciej, niż się spodziewamy

Jak zaznaczył, "budowanie odrębnych struktur, ekskluzywnych formatów politycznych wewnątrz UE, kwestionowanie Schengen, kwestionowanie sensu poszerzania UE o te kraje i narody, które wypełniają wszystkie kryteria i standardy, to wszystko byłyby oznaki kapitulacji, nieuzasadnionej faktami".

>>> Polecamy: Wycofanie euro może kosztować Grecję i Portugalię połowę ich PKB

Reklama

Tusk przekonywał, że "ci, którzy jeszcze niedawno byli na dorobku, ci, którzy gonią najbardziej rozwinięte kraje Europy, dzisiaj mogą z satysfakcją powiedzieć, że w kilku poważnych sprawach lekcje odrabiają lepiej niż ich niedawni mistrzowie".

"Dlatego nasz głos powinien być też słyszalny, także wtedy kiedy staniemy w obronie Schengen, Maastricht, idei wspólnej Europy" - mówił Tusk. "Pomysły na nowe traktaty mają sens wtedy, kiedy dotyczą całej Europy i kiedy nacechowane są odwagą i ofensywnym myśleniem, a nie próbą zamknięcia jakiegoś ekskluzywnego klubu, który chciałby na nowo podzielić Europę w sensie politycznym i gospodarczym" - przekonywał.

"Dlatego tu, z Krynicy, powinien popłynąć z całą mocą ten głos na rzecz pełnej integracji i otwartości Europy na nowych" - mówił premier. Podkreślił także, że potrzeba twardych negocjacji o "duży, mądry budżet dla całej UE".

"Dzisiaj Polska przystępuje do tych negocjacji z tym wielkim, ufundowanym na pragmatycznych fundamentach marzeniem, aby kolejna perspektywa finansowa to były znowu setki miliardów złotych, bo na naszych oczach Polska zmienia się imponując tym tempem całej Europie" - podkreślił Tusk.

Jak dodał, jeśli Polska "twardo obstaje przy integracji, solidarności europejskiej, czy respektowaniu zasad, jakie są obecne w traktat europejskich", to nie robi tego jako "ubogi krewny".

"Za Polską, ale także za innymi państwami tego regionu, stoją twarde liczby" - oświadczył premier. Jak mówił, kraje naszego regionu skutecznie działają w czasie najcięższego kryzysu finansowego od dziesiątek lat. "W pierwszej piątce państw Europy, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy za drugi kwartał są cztery państwa tego regionu. Ta pierwsza piątka to: Estonia, Litwa, Łotwa, Szwecja i Polska" - wyliczał.

Słowom Tuska przysłuchiwali się prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oraz premier Mołdowy Vladimir Filat. Premier podkreślił, że dzięki determinacji politycznego przywództwa Gruzji i Mołdowy skraca się droga tych dwóch państw do Unii Europejskiej. Gratulował Filatowi, który został laureatem nagrody Forum za rok 2010.

Według Tuska, m.in. właśnie Mołdowa "pokazuje Europie i całemu światu, że jeśli ma się odwagę, determinację, wyobraźnię, jeśli wie się, o co chodzi, można uzyskiwać nadzwyczajne efekty". "Jeszcze kilka lat temu nikt nie mówiłby na serio, że droga do Europy, droga do tak bliskich nam standardów w wykonaniu Gruzji i Mołdowy będzie taka szybka" - mówił polski premier.

"Ona nie jest ani krótka, ani prosta, ale skracamy czas dochodzenia do Wspólnoty tych dwóch narodów, tych dwóch państw, dzięki determinacji politycznego przywództwa i w Gruzji, i w Mołdowie. Dzięki odwadze budowania tych standardów, które także z naszego kraju przez lata wysiłku uczyniły pełnoprawnego uczestnika tej najlepszej do wyobrażenia wspólnoty politycznej i gospodarczej, jaką jest UE" - podkreślił Tusk.

Jak powiedział, determinacja i odwaga premiera Filata oraz "determinacja całej Mołdowy, niech będzie ważnym znakiem dla wszystkich sceptyków i malkontentów, którzy korzystając z tego, że żyją, działają, gospodarują we wspólnocie europejskiej, kwestionują samą jej istotę i fundamenty".

Premier Tusk zadeklarował również, że takie kraje jak Białoruś mogą liczyć na polskie wsparcie na drodze ku integracji z Europą, jeśli tylko przyjmą standardy demokracji i praw człowieka.

Jak mówił Tusk, Białoruś "może także liczyć na pełne wsparcie Polski i UE pod jednym zasadniczym warunkiem - że przyjmie standardy demokracji i praw człowieka, wolności obywatelskich jako oczywiste".

"I wtedy wszystkie bariery pękną i wtedy możliwa jest także pomoc, wtedy możliwe jest także współfinansowanie wybitnych przedsięwzięć, a Polska niech będzie przykładem, że to naprawdę ma sens, że to naprawdę działa i że po kilku latach można stanąć na swoich nogach i dumnie patrząc wszystkim sąsiadom prosto w twarz" - podkreślił premier podczas otwarcia Forum.

Bezpośrednio po uroczystym otwarciu Forum zaplanowano dyskusję panelową na temat "Europejskie dylematy: partnerstwo czy rywalizacja". Udział w niej wezmą: premier Mołdowy oraz prezydent Gruzji. Dyskusja ma być poświęcona głównie realizacji wspólnych międzynarodowych projektów infrastrukturalnych, gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Debaty będą się odbywały również na forach tematycznych poświęconych m.in.: energetyce, innowacjom, zagadnieniom społecznym, ochronie zdrowia czy reformom państwa.