Ponad miesiąc temu przy okazji publikacji prezydenckiego raportu pt.: „Konkurencyjna Polska. Jak awansować w światowej lidze gospodarczej?” prof. Jerzy Hausner i dr Tomasz Geodecki ostrzegali, że polska gospodarka wznosi się po coraz niższej trajektorii i realne staje się zagrożenie, że nigdy nie dościgniemy państw wysoko rozwiniętych. Prof. Witold Orłowski z PwC w swoim najnowszym raporcie w podobnym tonie przestrzega przed utknięciem Polski w gronie krajów o średnim dochodzie oraz identyfikuje szereg barier, które hamują komercjalizację badań naukowych i rozwój innowacji w Polsce, szczególnie po stronie przedsiębiorstw.
Jedyną ścieżką, która może prowadzić do sukcesu rozwojowego kraju i dołączenia do grupy państw zamożnych, jest ścieżka rozwoju oparta o innowacje i wiedzę. Polsce jak dotychczas nie udało się tego dokonać, a główną przewagą konkurencyjną naszej gospodarki nie są innowacje, ale wciąż niskie koszty pracy – czytamy w raporcie PwC pt.: „Komercjalizacja badań naukowych w Polsce. Bariery i możliwości ich przełamania”.
Polska rozpaczliwie nisko w rankingach innowacyjności
Raport PwC przywołuje trzy istotne rankingi, brane pod uwagę przy ocenie innowacyjności państw. Według "Innovation Union Scoreboard 2013", przeprowadzanego w ramach 27 państw UE, nasz kraj znalazł się na dalekim 24. miejscu. Niewiele lepiej wypadliśmy w "OECD Science, Technology and Industry Scoreboard 2011” gdzie na 34 kraje OECD Polska zajęła 29-30 miejsce. Względnie najlepiej nasz kraj uplasował się w globalnym zestawieniu „Global Competitiveness Report 2012–2013”, gdzie na 144 kraje świata znaleźliśmy się na 54. miejscu.
Katastrofalnie niski poziom wydatków na badania i rozwój
W zakresie nakładów na badania i rozwój (kluczowych dla innowacyjności gospodarki) nasz kraj znajduje się nie tylko w tyle za najbardziej rozwiniętymi gospodarkami globu, ale również za znajdującymi się na podobnym poziomie rozwoju państwami Europy Środkowo-Wschodniej.
Pod względem wydatków na badania i rozwój w relacji do PKB Polska w 2011 roku znajdowała się nie tylko poniżej poziomu średniej dla krajów UE i OECD, ale również poniżej średniej dla krajów rozwijających się i czterech państw Grupy Wyszehradzkiej (V-4). Średnia dla krajów OECD w 2011 roku wyniosła 2,4 proc. PKB, dla UE – 2,04 proc. PKB, podczas gdy w Polsce tylko 0,77 proc. PKB. Szczególnie niepokojący może być dla nas fakt, że jeszcze w latach 1996-2000 poziomy wydatków na badania i rozwój w krajach rozwijających się i krajach Grupy Wyszehradzkiej były na podobnym poziomie, jednak już w pierwszej dekadzie 21. wieku różnice zaczęły się pogłębiać na niekorzyść Polski (zobacz wykres).
W opinii Witolda Orłowskiego poziom publicznych wydatków na badania i rozwój w relacji do PKB osiągnęły już w Polsce wysokość dostosowaną do obecnego poziomu rozwoju gospodarczego, zaś kluczowa z punktu widzenia gospodarki jest skala wydatków na ten cel ponoszona przez sektor prywatny (tu bowiem dochodzi do komercjalizacji i praktycznego wykorzystania wynalazków naukowych). Niestety pod tym względem Polska wypada jeszcze gorzej. Ze wskaźnikiem 0,23 proc. w relacji do PKB plasujemy się 7 razy niżej niż średnia dla krajów OECD, 6 razy niżej niż średnia dla UE, 2 razy niżej niż średnia dla krajów Grupy Wyszehradzkiej i 3,5 razy niżej niż średnia dla krajów Grupy Wyszehradzkiej bez Polski.
>>> Zobacz również: Innowacje: biznes poszuka kontaktu z naukowcami
Jak wydostać się z „pułapki średniego poziomu dochodu”?
Polska jako kraj spoza czołówki państw postępu naukowo-technologicznego jak dotychczas kupowała gotowe rozwiązania technologiczne za granicą. Było to zrozumiałe – pisze autor raportu – wobec względnie dużej skali luki technologicznej, która dzieliła nas od krajów wysoko rozwiniętych.
W takim modelu to nie innowacje są główną przewagą konkurencyjną, ale niski koszt siły roboczej. W przypadku Polski przewaga ta jest wciąż wysoka – płace godzinowe w polskim przemyśle przetwórczym są obecnie średnio 5 razy niższe niż we Francji i w Niemczech (zobacz wykres), podczas gdy wydajność polskiego pracownika jest tylko 3 razy niższa niż w tych krajach.
Z czasem jednak koszt pracy zacznie wzrastać, a wówczas gospodarka będzie musiała, jeśli chce zachować konkurencyjność, przestawić się z modelu opierającego się o inwestycje kapitałowe na model oparty na wiedzy i innowacjach. W przeciwnym razie takiej gospodarce grozi „pułapka średniego poziomu dochodu”.
>>> Czytaj też: Raport PwC: Innowacje priorytetem dla 97 proc. firm na świecie
Główne bariery dla komercjalizacji badań naukowych
Przyczyn złych wyników Polski pod względem innowacyjności Witold Orłowski upatruje w szeregu różnych czynników, z których kluczową rolę odgrywa niezwykle niskie zainteresowanie gospodarki działaniami innowacyjni i komercjalizacją badań naukowych.
W procesie komercjalizacji badań naukowych, który ma istotny wpływ na innowacyjność kraju, autor raportu wyróżnia stronę popytową, czyli przedsiębiorców zgłaszających zapotrzebowanie na innowacje, a także stronę podażową, czyli naukowców i rynek badań. Witold Orłowski do największych barier dla komercjalizacji badań naukowych po stronie przedsiębiorców zalicza m.in.: brak zainteresowania innowacjami ze względu na praktykę kupowania technologii za granicą, niewielkie doświadczenia współpracy przedsiębiorców ze naukowcami. Istotnym problemem jest również to, że centra podejmowania decyzji w większości dużych firm znajdują się za granicą na skutek procesów prywatyzacji, preferując wobec tego zakup zagranicznych technologii, w Polsce nie ma rynków finansowych, skłonnych finansować innowacje.
Po stronie nauki do barier dla komercjalizacji badań zaliczono m.in.: niewielkie zainteresowanie naukowców komercjalizacją, brak doświadczeń współpracy z biznesem, brak jasnych zasad rozliczania dochodów z komercjalizacji czy też po prostu niechęć środowiska naukowego do biznesu i spadek jakości kapitału ludzkiego w instytucjach naukowych.
Aby pokonać bariery dla komercjalizacji badań naukowych i wzrostu innowacyjności, autor raportu PwC proponuje m.in. nową politykę przemysłową, nastawioną na współpracę nauki i biznesu, wpieranie międzynarodowej ekspansji firm, odpowiedni system zachęt podatkowych, bardziej przejrzyste prawa własności intelektualnej czy też szeroką promocję i edukację w zakresie współpracy nauki z biznesem.
>>> Polecamy: Dlaczego Polska potrzebuje nowej polityki przemysłowej