Jego zdaniem wynika to z "dramatycznej zmiany" sytuacji w Syrii.

Władze Turcji uważają, że za cierpienia syryjskiej ludności i wszelkie jej nieszczęścia odpowiada Asad - tłumaczył wicepremier. Jednak Turcja musi być "pragmatyczna i realistyczna" - dodał Simsek podczas panelu poświęconego Syrii i Irakowi w ramach Światowego Forum Ekonomicznego. "Fakty w terenie dramatycznie się zmieniły, dlatego Turcja nie może upierać się przy porozumieniu bez Asada, bo to nierealne" - powiedział.

Słowa Simseka świadczą o zmianie nastawienia tureckich władz wobec Asada i jego rządów. Do tej pory Ankara kategorycznie domagała się ustąpienia syryjskiego prezydenta i wykluczała jakiekolwiek formy porozumienia z nim. Dodatkowo Turcy wspierali rebeliantów walczących z wojskami reżimu syryjskiego.

29 grudnia 2016 roku doszło do podpisania wstępnego porozumienia w sprawie rozejmu między siłami reżimu Asada a zbrojną opozycją. Podpisano trzy dokumenty: pierwszy między syryjskim rządem i opozycją zbrojną o zawieszeniu broni na całym terytorium Syrii; drugi dokument określa sposoby kontroli przestrzegania rozejmu, a w trzecim zwaśnione strony "zadeklarowały wolę rozpoczęcia negocjacji pokojowych w sprawie uregulowania syryjskiego konfliktu".

Reklama

Od 30 grudnia obowiązuje w Syrii zawieszenie broni, a na 23 stycznia zaplanowano rozmowy pokojowe w stolicy Kazachstanu, Astanie. (PAP)