"Dyskusja wokół przyszłości UE nie została zakończona wraz z Deklaracją Rzymską, teraz przechodzimy do szczegółów. Diabeł tkwi w szczegółach" - powiedział Orban na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu premierów państw Grupy Wyszehradzkiej.

Premier Węgier zaznaczył, że "mamy ogólną deklarację na temat przyszłości UE, ale teraz Komisja Europejska w najbliższym czasie przedstawi pięć dużych pakietów". "I właśnie tam zamieszkał diabeł, w tych pakietach. Czwórka Wyszehradzka wobec każdego pakietu musi zachować bystrość i szybkość reagowania" - dodał.

Orban podkreślił też, że Czwórka Wyszehradzka "nie jest tylko grupą lobbystów wewnątrz Unii", ale grupą krajów, które "łączą wspólne wartości, wspólna historia i tradycje". "Udało nam się zaprezentować w ten sposób przy redagowaniu tekstu Deklaracji Rzymskiej. Uważam to za bardzo duży sukces" - podkreślił.

"Nie jesteśmy już w pozycji tego, który zabiega o wszystko. Liczby gospodarcze wyraźnie to pokazują, że jesteśmy najdynamiczniej rozwijającym się regionem w UE. My niczego nie odbieramy, my dodajemy od siebie do pozycji UE" - mówił premier Węgier. Jak dodał, "skromnie, ale z poczuciem własnej wartości musimy reprezentować swoje interesy w UE".

Odnosząc się do kwestii migracji Orban powiedział, że "z radością wita takie wydarzenia, że w Europie zaczynamy się zbliżać do mądrej polityki, do mądrych decyzji". "Węgry zamknęły już wszystkie małe furtki prawne w ostatnich tygodniach. Węgry są przygotowane nawet na wypadek, kiedy porozumienie Turcja - UE zawodzi. Jesteśmy w stanie zatrzymać wszelkie fale imigracyjne na granicy serbsko-węgierskiej" - powiedział.

"Węgry poczyniły już kroki, żeby tzw. biznes migracyjny zlikwidować. Wiele organizacji pozarządowych potraktowało kwestię migracji jako biznes. Musimy tworzyć warunki dla pełnej transparentności tych organizacji. Zbliżamy się do mądrej polityki w tej dziedzinie" - dodał.

Ponadto Orban negatywnie ocenił "opinie, które mają zamiar połączyć kwoty, które nam się należą z UE z polityką migracyjną". "Nie wolno nam się dać zastraszyć. Jako Czwórka Wyszehradzka, musimy wytrwać przy naszym stanowisku" - powiedział premier Węgier. (PAP)