W uzasadnieniu wyjaśniono, że relacja dochodów podatkowych do PKB wyniesie w przyszłym roku 16,1 proc. i pozostanie na poziomie relacji z 2017 r.

"Dochody budżetu państwa z podatku od towarów i usług w 2018 r. prognozowane są w wysokości 166 mld zł. W stosunku do prognozowanego wykonania w 2017 r. oznacza to wzrost o 8,1 proc. Relacja tych dochodów do PKB wyniesie w 2018 r. 8,1 proc. i zwiększy się w porównaniu do 2017 r. o 0,2 pkt. proc." - napisano. Zaznaczono, że 2018 r. stawki podatku VAT pozostaną na obecnym poziomie.

Resort finansów prognozuje, że w 2018 r. dochody z akcyzy wyniosą 70 mld zł, co oznacza 2,9-proc. wzrost w stosunku do prognozowanego wykonania w 2017 r. Relacja dochodów z tego źródła do PKB wyniesie w 2018 r. 3,4 proc. i będzie niższa o 0,1 pkt. proc. w stosunku do 2017 r.

Dochody z podatku od gier mają wynieść 1 mld 913,9 mln zł, tj. o 12 proc. więcej niż prognozowane wykonanie w 2017 r., natomiast z CIT mają wynieść 32,4 mld zł, co oznacza wzrost o 8,7 proc. w stosunku do prognozowanego wykonania w 2017 r. MF przewiduje też w 2018 r. wzrost dochodów z PIT do poziomu 55,5 mld zł, czyli o 6,3 proc.

Reklama

"W 2018 r. wpływy z podatku od wydobycia niektórych kopalin wyniosą 1 mld 290 mln zł zł, co oznacza spadek w stosunku do prognozowanego wykonania 2017 r. o 21,3 proc." - napisano. "Prognozowany na 2018 r. poziom wpływów budżetowych jest silnie skorelowany z cenami miedzi, które po okresie dynamicznego wzrostu w ostatnich miesiącach 2016 r. i w pierwszym kwartale 2017 r. wykazują tendencję spadkową" - wyjaśniono.

Dochody budżetu z podatku od niektórych instytucji finansowych założono w kwocie 4 mld 568,6 mln zł, tj. o 6,1 proc. więcej w porównaniu z tegorocznym wykonaniem.

W przypadku dochodów niepodatkowych MF prognozuje kwotę 21 mld 922,5 mln zł, co oznacza spadek o 29,1 proc. Założono, że dochody z cła wyniosą 3 mld 787 mln (wzrost o 1,8 proc.), z tytułu dywidend i wpłat z zysku wyniosą 2 mld 247,9 mln zł (wzrost o 27 proc.). MF nie przewiduje w przyszłym roku wypłaty z zysku NBP.

>>> Czytaj także: Jak na emeryturę, to tylko w Warszawie. I jak najpóźniej