Dow Jones Industrial wzrósł w czwartek o 0,8 proc. do 23 458,36 pkt, S&P 500 wzrósł o 0,82 proc. do 2585,64 pkt, a Nasdaq Comp. zyskał 1,3 proc. i wyniósł na zamknięciu 6793,29 pkt.

Izba Reprezentantów zatwierdziła w czwartek historyczną ustawę o radykalnej reformie amerykańskiego systemu podatkowego przewidującą obniżki podatków dla firm i osób indywidualnych. Licząca 429 stron Ustawa o miejscach pracy i redukcji podatków (Tax Cuts and Jobs Act) przewiduje zmniejszenie podatków od dochodów korporacji i osób indywidualnych w sumie o 1,5 biliona dol. USA w ciągu następnej dekady.

Projekt zmian w podatkach jest czynnikiem niepewności dla inwestorów w USA. Po głosowaniu w Izbie Reprezentantów reforma może napotkać przeszkody na ścieżce legislacyjnej w Senacie, gdzie partia rządząca może sobie pozwolić na utratę jedynie dwóch głosów. Ustawie w obecnym kształcie publicznie sprzeciwia się republikański senator Ron Johnson, od lat specjalizujący się w zagadnieniach podatkowych. Senator skłonny jest jednak "zagłosować na tak", jeśli tylko jego zastrzeżenia zostaną wzięte pod uwagę. Troje innych senatorów - Susan Collins, Bob Corker i John McCain – również podało w wątpliwość celowość poparcia projektu w obecnym kształcie.

Senat przeprowadzi głosowanie nad projektem najwcześniej w ostatnim tygodniu listopada. Zanim ustawa trafi na biurko prezydenta obie izby muszą uzgodnić jej zapisy i ponownie przeprowadzić głosowanie. Ustawa podatkowa będzie kluczowa dla pakietu infrastrukturalnego, który chce wdrożyć Biały Dom (1 bln USD w ciągu dekady). Propozycje Izby Reprezentantów znoszą ulgi podatkowe dla obligacji typu "private activity" (PEB), które emitowane są przez partnerstwa publiczno-prywatne na potrzeby finansowania lokalnych inwestycji.

Reklama

"W najgorszym przypadku ustawa podatkowa ostatecznie zniesie strukturę finansowania, którą administracja traktuje jako podstawę do osiągnięcia celu 1 bln USD" - ocenia Colin Wilhelm z Politico.

Loretta Mester, prezes Rezerwy Federalnej z Cleveland, powiedziała w czwartek, iż stopniowe podwyższanie stóp procentowych w USA byłoby właściwe. Jej zdaniem, istnieją "dobre przesłanki", by wierzyć, że inflacja wzrośnie do 2-proc. docelowo. Dodała, że "widać oznaki stopniowego przyspieszania dynamiki cen". Mester, znana z jastrzębich poglądów na politykę monetarną, obejmie rotacyjne prawo głosu w FOMC w 2018 r.

Na rynku walutowym czwartek przyniósł umocnienie dolara. EUR/USD spada o 0,3 proc. do 1,17.

"(...) najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na nadchodzące tygodnie pozostaje utrzymywanie się EUR/USD w trendzie bocznym. Technicznie istotnym ograniczeniem z góry są poziomy 1,1870, następnie 1,20. Wsparciem pozostaje poziom 1,1750" - ocenili ekonomiści ING.

Notowaniom USD sprzyja osłabienie amerykańskiego długu - rentowność 10-letnich Treasuries rośnie o 3 pb. do 2,36 proc., po spadku o 7 pb. w środę.

Nachylenie krzywej długu USA pozostaje najniższe od 2007 r. Spread 30y2y utrzymuje się niemal bez zmian w okolicach 108 pb., podobnie jak 10y2y (64 pb.).

Nachylenie krzywej amerykańskiego długu będzie dalej się obniżać w 2018 r., jednak nie jest to sygnał zapowiadający recesję - ocenili w raporcie analitycy JP Morgan.

Czwartek przyniósł kontynuację spadków notowań ropy naftowej. Baryłka WTI w dostawach na grudzień w Nowym Jorku była wyceniana na 55,14 USD, podczas gdy Brent w dostawach na styczeń w Londynie zniżkował do ok. 61,36 USD za baryłkę.

Zapasy ropy naftowej wzrosły w Stanach w ubiegłym tygodniu o 1,85 mln baryłek do 459 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali spadku zapasów o 2,4 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 894 tys. baryłek do 210,43 mln baryłek. Tu oczekiwano spadku o 1,5 mln b.

Presję w dół na ceny wywierały niepewne losy polityki ograniczania podaży ropy na rynek przez OPEC i pozostałych producentów surowca. (PAP)