Jutro zakończy się pierwszy w tym roku konkurs o unijne dotacje dla firm. Z powodu dużego zainteresowania PARP musiała zamknąć nabór pierwszego dnia przyjmowania wniosków.
Tak dużego zainteresowania unijnymi dotacjami dla firm w ubiegłym roku nie odnotowano. Zaledwie parę godzin wystarczyło, by Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości została zmuszona do zamknięcia pierwszego w tym roku konkursu na dotacje inwestycyjne z programu Innowacyjna Gospodarka.
Chodzi o Działanie 4.2, czyli granty na projekty związane z infrastrukturą badawczą oraz wzornictwem przemysłowym. Zasady przyznawania wsparcia są tak określone, że firma może z tego działania dostać pieniądze na prawie dowolną inwestycję.
Konkurs ruszył w poniedziałek rano. W tym dniu złożono 21 wniosków o łącznej wartości 140 mln zł. Budżet naboru wynosi 73 mln zł. Zgodnie z regulaminem konkursu Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosiła zakończenie przyjmowania wniosków w czwartek, tak by dać szansę tym, którzy nie zdążyli w pierwszym dniu.
Zdaniem Michała Turczyka z firmy doradczej Delloite należało się spodziewać tak szybkiego zakończenia konkursu.
Reklama
- Na konkurs przeznaczono niecałe 80 mln zł. Jedna firma może dostać maksymalnie 20 mln zł dotacji. To oznacza, że cała pula środków w konkursie starczyłaby zaledwie na cztery duże projekty - mówi ekspert.
W tym roku PARP przeznaczy na wsparcie firm w Działaniu 4.2 50 mln euro (ok. 200 mln zł). Ta pula została podzielona między trzy konkursy, które agencja chce zorganizować.
Michał Turczyk zwraca uwagę na to, że tak duże zainteresowanie Działaniem 4.2 może być efektem złożenia wniosków o wsparcie przez firmy, które bez powodzenia w ubiegłym roku starały się o środki z UE.
- To najłatwiejsza alternatywa dla takich podmiotów. Wystarczy tylko trochę przemodelować inwestycje - mówi przedstawiciel Delloite.