Kandydat na komisarza ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski nie dostał we wtorek zielonego światła od koordynatorów komisji rolnictwa, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Europosłowie żądają, by odpowiedział na dodatkowe pytania - przekazały źródła PAP.

"Nie było większości 2/3. Do jutra do południa grupy polityczne mają czas na zgłaszanie dodatkowych pytań. Potem zostaną one przekazane szefowi PE i dalej do KE. Koordynatorzy chcą mieć odpowiedzi na tyle wcześnie, by móc je ocenić na spotkaniu we wtorek 8 października" - powiedział rozmówca PAP.

Już w trakcie wysłuchania część europosłów zadających pytania nie było zadowolonych ze zbyt ogólnych odpowiedzi Wojciechowskiego, czy to wygłaszanych przed komisją, czy przesłanych wcześniej na piśmie. To zdecydowało o braku poparcia na tym etapie.

Według informacji źródła PAP zza zamkniętych drzwi koordynatorzy i szef komisji rolnictwa zdecydowali, że Polak ma odpowiedzieć pisemnie na kilka dodatkowych pytań - jedno na grupę (EKR zapowiedziało, że nie będzie przedstawiało pytania). Później we wtorek za tydzień koordynatorzy znowu będą decydować, czy dać Wojciechowskiemu zielone światło, czy nie.

Socjaliści i Demokraci wyrazili rozczarowanie "słabym występem" Polaka podczas przesłuchania. Jednak, jak napisali w komunikacie, grupa postanowiła dać mu drugą szansę. "Oczekiwaliśmy dziś znacznie bardziej szczegółowych i ambitnych odpowiedzi od pana Wojciechowskiego. Ryzyko renacjonalizacji we wniosku w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej jest dla nas kluczowe, a pan Wojciechowski nie przedstawił żadnej jasnej strategii przeciwko temu" - oświadczył Paolo de Castro, koordynator frakcji socjaldemokratów w komisji rolnictwa.

Reklama

Jak dodał, zarówno pisemnym, jak i ustnym odpowiedziom nadal brakuje "ambicji". "Nasi rolnicy muszą planować długoterminowo, niezależnie od regionu lub sektora, w którym pracują. Nie mamy jasnej wizji w efekcie dzisiejszego przesłuchania, więc potrzebujemy znacznie więcej, zanim będziemy mogli rozważyć zatwierdzenie kandydata" - wskazał.

Opinie o nienajlepszym przebiegu przesłuchania wyraził również koordynator Europejskiej Partii Ludowej w komisji rolnictwa Herbert Dorfmann. "Wystąpienie desygnowanego na komisarza pana Wojciechowskiego było bardzo słabe - oświadczył. - Nie udzielił konkretnych odpowiedzi na wiele pytań, a niektóre odpowiedzi były naprawdę dziwne".

Po każdym wysłuchaniu przewodniczący danej komisji oraz przedstawiciele grup politycznych (koordynatorzy) spotkają się, by ocenić kandydata. Do otrzymania pozytywnej oceny nominowanego potrzebne jest poparcie koordynatorów reprezentujących co najmniej dwie trzecie członków komisji. Jeżeli nie ma tej większości, kandydat może być poproszony pisemnie o dodatkowe informacje. W takim przypadku możliwe jest też zorganizowanie kolejnego wysłuchania. Jeśli po nim komisja nie będzie zadowolona, wówczas może dojść do negatywnej rekomendacji, co w praktyce oznaczałoby prośbę o wymianę kandydata.

Według źródła PAP za wcześnie, by mówić o dodatkowym wysłuchaniu, ale jeśli taka zapadnie decyzja, mogłoby się ono odbyć 14 lub 15 października.

W oparciu o rekomendacje komisji parlamentarnych Konferencja Przewodniczących podejmie 17 października decyzję, czy PE ma wystarczające informacje, pozwalające na zamknięcie procesu wysłuchań. W przypadku podjęcia takiej decyzji 23 października na posiedzeniu plenarnym w Strasburgu odbędzie się głosowanie w sprawie wyboru Komisji jako całości.

>>> Czytaj też: Opozycja krytykuje Wojciechowskiego: wypadł słabo, zbyt ogólnie