Protestujący w niedzielę zebrali się na głównym moście w mieście. Tam doszło do starć z policją, która otworzyła do demonstrantów ogień.

Protesty odbywały się też w Bagdadzie, gdzie służby bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego. Tam rannych zostało 20 osób. W szpitalu zmarła jedna osoba, która została ranna dzień wcześniej.

Policja poinformowała, że w stolicy kraju eksplodował samochód, uszkadzając kilka innych aut, stojących w pobliżu. Demonstranci, którzy chcą pokojowo wyrażać swój bunt

przeciw rządom, obawiają się, że tego typu akcje sabotażowe wzmogą agresję służb, zwłaszcza że rząd ostrzegł przed użyciem bardziej drastycznych środków przeciwko manifestantom.

Reklama

W sobotę w protestach zginęły trzy osoby, wszystkie zginęły od kul. Rannych zostało także ok. 100 osób.

Antyrządowe niepokoje społeczne w Iraku rozpoczęły się na początku października w Bagdadzie, szybko rozprzestrzeniając się na miasta na południu kraju. W wyniku brutalnego tłumienia protestów przez siły bezpieczeństwa zabitych zostało już ok. 280 osób.

Protesty w Iraku są wyrazem społecznego wzburzenia wywołanego m.in. biedą, bezrobociem oraz nieregularnymi dostawami prądu i wody pitnej. Polityków i władze obwinia się o chroniczną korupcję, powstrzymującą odbudowę kraju po latach konfliktów religijnych i niszczycielskiej wojnie, w której pokonano dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie. (PAP)