Rynek póki co nie przejmuje się przeciekami odnośnie stress-testów, które mogą pokazać, iż 10 banków potrzebuje dodatkowego kapitału, gdyby miał się spełnić czarny scenariusz. W takich nastrojach rynek jest skłonny szukać nowych maksimów, zwłaszcza, że oficjalne wyniki testów dopiero w czwartek po zakończeniu notowań na rynku kasowym w USA. Jeśli chodzi o GPW, tegoroczne maksima są już bardzo blisko i to może być dodatkowym magnesem dla strony popytowej.

Wczorajsza sesja na GPW przyniosła kontynuację dynamicznych wzrostów. Notowania zaczęły się relatywnie spokojnie, ale wzrosty przyspieszały w trakcie notowań, a zwłaszcza w końcówce po otwarciu się giełd w USA i korzystnym wpływie danych. W rezultacie indeks WIG20 zyskał 4,23%, zaś WIG 3,44%. Liderami wzrostu były banki. Wśród tych z WIG20 tylko Pekao nie odnotował ponad 5% wzrostu. To w dużej mierze zasługa tego, co działo się za oceanem, gdzie również banki należały do najbardziej pożądanych papierów. Mocno drożały również Cersanit i KGHM.

Kalendarz na dzień dzisiejszy przewiduje tylko jedną ważniejszą figurę, którą jest ISM – indeks aktywności w sektorze usług USA. Rynek oczekuje wzrostu indeksu z poziomu 40,8 do 42,5 pkt. Dane o godzinie 16.00. W tym czasie zacznie się również wystąpienie szefa Fed, Bena Bernanke w przed komitetem ekonomicznym w kongresie.