Dzięki nadwyżkom z sektora naftowego Norwegia zamierza przeznaczyć na środki ożywiające gospodarkę ok. 3 proc. swojego PKB, czyli znacznie więcej niż inne kraje zachodnie.

W perspektywie wrześniowych wyborów parlamentarnych w Norwegii centrolewicowy rząd - żeby osłabić skutki kryzysu - chce w tym roku wykorzystać do 130 mld koron (prawie 15 mld euro) z przychodów naftowych, które zwykle są odkładane.