Najbardziej według "Forbesa" opłaca się Amerykanom jechać na Węgry, gdzie dolar w ciągu roku zyskał aż 30 procent. Na drugim miejscu rankingu jest Szwecja, gdzie doszło do podobnej zmiany kursów walutowych.

Na trzecim miejscu znalazła się Polska, gdzie dolar zyskał aż 50 procent w stosunku do złotówki.

Jak pisze "Forbes", dla Amerykanina oznacza to, że obecnie w Warszawie za 100 dolarów wynajmie pokój hotelowy, za który wcześniej zapłaciłby 150 dolarów.

Aby wyłonić najtańsze dla Amerykanów kraje, pismo przyjrzało się walutom, wobec których amerykański dolar zyskał 15 lub więcej procent w ciągu zeszłego roku oraz cenom za bilet lotniczy z Nowego Jorku w dniu 12 czerwca i z powrotem 21 czerwca.

Reklama

Najtańsze kraje według "Forbesa" to także: Kolumbia, Brazylia, Wielka Brytania, Rosja, Norwegia, Jamajka, Islandia, Rumunia, Chile, Czechy, Fidżi, Zambia. (PAP)

klm/ kar/