Urząd podatkowy sprawdza obecnie ich rozliczenia.

Jest wśród nich dziewięciu czołowych przedstawiciele gabinetu Gordona Browna, m.in. minister finansów Alistair Darling, szef MSZ David Miliband i szefowa MSW Jacqui Smith. Pozostali to wiceministrowie, ministrowie stanu i sekretarze stanu.

Współpracownicy Milibanda powiedzieli BBC, że minister pokrył rachunek za doradztwo podatkowe z własnych opodatkowanych środków, zanim uzyskał zwrot od parlamentarnego biura rachunkowego, więc nie ma zobowiązań wobec urzędu podatkowego.

Zdaniem ekspertów nie jest to argument przekonywujący. W myśl ogólnej zasady koszty wynikające z dopełnienia obowiązku podatkowego osób fizycznych nie mogą być odpisywane od podatku.

Reklama

Członkowie gabinetu i rządu uzyskali takie zwroty na łączną sumę 25 tys. funtów szterlingów. Koszty doradztwa podatkowego wliczali w koszty prowadzenia biur. Ich rozliczenia badają władze podatkowe.

Rewelacje te są potencjalnie najbardziej szkodliwe dla ministra finansów Darlinga.

Według "Daily Telegraph" wyjaśnienia wymaga rola, jaką odegrał Dennis Bates - były pracownik urzędu podatkowego i mąż laburzystowskiej posłanki Meg Munn, zatrudniony przez nią w jej poselskim biurze. Z doradztwa Batesa korzystało m.in. siedmiu członków gabinetu Browna.