Majowe dane dotyczące zatrudnienia i płac w naszym kraju, opublikowane dziś przed GUS, potwierdziły negatywne tendencje na rynku pracy. Spadek zatrudnienia przyspieszył do 1,7% w skali roku, a dynamika wzrostu płac obniżyła się do 3,8% r/r. Biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu cen w naszym kraju, która w maju wyniosła 3,6%, oznacza to, że realnie płace prawie nie rosną. Ostatnio tak słaba sytuacja miała miejsce w II połowie 2005 r. Na przełomie 2004 i 2005 r. wzrost płac był niższy niż inflacja. Generalnie jednak charakterystyczne dla naszego kraju jest to, że wynagrodzenia w ujęciu realnym rosną.

Dwa zjawiska zwracają uwagę w majowych danych dotyczących zatrudnienia i płac. Jedno to nasilanie się niekorzystnych zjawisk. Świadczy o tym fakt, że dane za maj są wyraźnie gorsze od danych za pierwszych pięć miesięcy tego roku, w których to zatrudnienie zmalało o 0,3% r/r, a płace zwiększyły się o 5,5% r/r. Drugie zjawisko, to nasilająca się presja na wynagrodzenia, które wzrosły wyraźnie mniej niż oczekiwano. W przypadku zatrudnienia mamy dynamikę spadku podobną do spodziewanej.

To zrozumiałe. Wiele przedsiębiorstw podejmowało decyzje o restrukturyzacji zatrudnienia na przełomie minionego i tego roku, kiedy wiadomo było, że nasza gospodarka nie uniknie kłopotów. Decydowano się raczej na zwolnienia niż redukcje płac. Teraz, kiedy możliwości dalszego ograniczania etatów są mniejsze, naturalne jest to, że firmy będą szukać oszczędności w wysokości płac.

Krzysztof Stępień
główny ekonomista,
Expander

Reklama