"Tempo rezerw w kolejnych kwartałach będzie się zmniejszać, ale rezerwy będą rosły" - powiedział Kott dziennikarzom.

Łącznie rezerwy na utratę wartości utworzone I półr. 2009 roku wyniosły 185,2 mln zł wobec 36,8 mln zł rok wcześniej. Rezerwy netto utworzone w samym tylko II kwartale 2009 roku sięgnęły 55,9 mln zł i były niższe o 57% niż poziom rezerw za I kw. 2009 r. (129,3 mln zł).

Głównym powodem zwiększenia rezerw był wzrost kredytów zagrożonych klientów korporacyjnych, posiadających problematyczne pochodne transakcje walutowe. Bank podał, że należności wynikające z tego typu transakcji stanowiły 36% półrocznego wzrostu portfela zagrożonego ogółem (44% wzrostu kredytów zagrożonych dla przedsiębiorstw).

Walutowe transakcje pochodne oraz inne powody pogorszenia się sytuacji finansowej niektórych firm spowodowały, że wskaźnik kredytów zagrożonych dla przedsiębiorstw wzrósł do poziomu 14,2% na koniec czerwca 2009 r. Natomiast jakość portfela kredytów dla gospodarstw domowych pozostaje na znacznie lepszym poziomie i wynosi 1,3% - podał bank.

Reklama

"Temat opcji i rezerw jest już dla nas zamknięty. Wszystkie przypadki zostały zidentyfikowane, z częścią klientów podpisaliśmy umowy kredytowe, z w części przypadków mamy spory i one będę się toczyły jeszcze przez jakiś czas" - poinformował prezes. Dodał, że w kolejnych kwartałach nie należy spodziewać się odpisów z tego tytułu.

Kott powiedział, że sytuacja przedsiębiorców jest bardziej zróżnicowana i w obecnym otoczeniu makroekonomicznym koszty ryzyka są wyższe, a sytuacja bardziej dynamiczna. Jednak w jego ocenie, jeszcze w tym roku może nastąpić spadek poziomu kredytów zagrożonych.

Udział kredytów zagrożonych w kredytach ogółem na koniec czerwca wyniósł 4,8% wobec 3,1% rok wcześniej.