Oba jednak będą sprzedawać rudę osobno, pod własnymi markami.
Czy jednak organy nadzoru pobłogosławią ten związek? Globalni odbiorcy rudy żelaza uważają, że wzmocni on pozycję negocjacyjną koncernów wydobywczych.
BHP i Rio złożyły stosowne wnioski do organów antytrustowych w Australii oraz do Komisji Europejskiej i „oczekują uzyskania stosownych orzeczeń wkrótce”.
Pekin protestuje
Reklama
Czy dotyczy to również Pekinu, pozostaje przedmiotem debaty w azjatyckich środowiskach antytrustowych. Chiny wciąż nie mogą wybaczyć Rio, że odrzuciła wartą 19,5 mld dol. propozycję sojuszu z Chinalco i zamiast tego wybrała mariaż z BHP.
Pekin ma również dość przepłacania za import rudy żelaza, który w trzech czwartych pochodzi z Pilbara.
Chińskim władzom bardzo nie podoba się ta transakcja. W czerwcu jeden z rządowych urzędników powiedział, że „ma ona oczywisty posmak monopolu”.
>>> Czytaj też: "Rio Tinto usiłowało skorumpować 16 firm stalowych"
Potężne chińskie ministerstwo ds. handlu nie może jednak wykorzystać surowego ustawodawstwa antymonopolowego, ponieważ transakcja została pomyślana jako produkcyjne joint venture.
Chińskie uzależnienie
Pekin może jednak opóźnić finalizację transakcji, nakazując innym organom swojej administracji zbadanie, czy nie wypełnia ona znamion działania antykonkurencyjnego.
Nawet jednak gdyby tak się stało, pole manewru Chin jest niewielkie, biorąc pod uwagę uzależnienie Państwa Środka od australijskiej rudy żelaza.