Dla towarzystw oznacza to wyższe o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset milionów złotych wypłaty. Nic więc dziwnego, że będą usiłowali przekonać nadzór do złagodzenia wytycznych. Szczególnie mocno protestować może największy – i to już państwowy ubezpieczyciel – PZU. Ciekawe, jak w tej sytuacji zachowa się nadzór. Podobną sytuację mieliśmy kilka lat temu, kiedy KNF przez kilka miesięcy naciskała na towarzystwa, żeby uwzględniały VAT przy wypłatach odszkodowań na tzw. kosztorys. Można było odnieść wrażenie, że zarówno KNF ze zdyscyplinowaniem towarzystw, jak i sami ubezpieczyciele ze zmianą procedur czekali na stanowisko Sądu Najwyższego, o które wystąpił Rzecznik Ubezpieczonych. Dopiero po jego pojawieniu się towarzystwa zaczęły wypłacać wyższe odszkodowania.
Teraz rzecznik zapowiada podobny ruch, jeśli nadal będą do niego trafiały skargi na towarzystwa. Ale to niestety oznaczałoby, że los poszkodowanych poprawi się dopiero za kilka czy nawet kilkanaście miesięcy. Nadzór może też zadziałać szybciej – ale czy się odważy? Tego dowiemy się w przyszłym roku.