Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,05 proc. i wyniósł 6 249,16 pkt. Francuski indeks CAC40 stracił 0,12 proc. i wyniósł 4 049,10 pkt. Brytyjski indeks FTSE100 po otwarciu notowań spadł o 0,20 proc., do 5 766,47 pkt.

Indeks największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 569,50 pkt. Oznacza to spadek w porównaniu do poziomu wczorajszego zamknięcia o 0,23 proc.

"Na warszawskiej giełdzie, podobnie jak na światowych rynkach, utrzymują się popytowe nastroje. Wczorajszy wzrost indeksów WIG20 i WIG o prawie 1 proc., do odpowiednio 2575,36 pkt. oraz 43562,01 pkt., i nowe rekordy ponad rocznej hossy, doskonale to ilustrują" - powiedział Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers.

Po wtorkowych rekordach, początek środowej sesji na GPW rozpoczął się od niewielkich spadków.

"Inwestorzy mogąc obawiać się realizacji zysków, wymuszonej przez spadające rano kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, powinni ostrożnie podchodzić do zakupów akcji. Jeżeli jednak w kolejnych godzinach notowań nie pojawią się nowe podażowe impulsy, rynek wróci do wzrostów, a warszawskie indeksy zamkną dzień kolejnymi rekordami tej hossy" - powiedział Kiepas.

Wśród potencjalnych impulsów, mogących zdecydować o losach sesji, są licznie dziś publikowane dane makroekonomiczne. Przed południem inwestorzy poznają finalne odczyty marcowych indeksów PMI dla sektora usług we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Strefy Euro oraz dane o cenach producentów (luty) i PKB (IV kw.) dla Strefy Euro. W południe zostaną opublikowane lutowe dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Natomiast o godzinie 13-tej tygodniowe dane o wnioskach o kredyt hipoteczny. Na godzinę 19:30 zaplanowane jest jeszcze wystąpienie szefa Fed, ale będzie ono już miało wpływ na czwartkowe notowania.