Jak pisze dziennik “The Independent”, fuzja ma być zakończona do końca tego roku. Holding, w którym latać będzie 408 samolotów przewożących co roku 58 mln pasażerów, będzie jednym z największych na rynku lotniczym.

Po fuzji grupa otrzyma nazwę International Airlines Group, jednak linie zachowają swoje marki i utrzymają obecną siatkę połączeń.

Dzisiejsze połączenie jest efektem podpisanego w listopadzie ubiegłego roku porozumienia pomiędzy Iberią i BA.

Jak powiedział szef British Airways Willie Walsh, grupa będzie mogła zaoferować klientom rozszerzoną siatkę połączeń. W planach jest także zacieśnienie współpracy między dwoma głównymi lotniskami (hubami) obu linii: w Madrycie oraz Londynie. Jednak głównym efektem fuzji maja być oszczędności, które według planu osiągną w ciągu kilku lat 400 mln euro rocznie.

Reklama

Umowa czeka jeszcze na zatwierdzenie udziałowców obu linii, a także na wyrażenie zgody na fuzję przez Komisję Europejską.

Konkurenci na rynku lotniczym nie wypowiadają się pochlebnie o fuzji British Airways z Iberią. Niskokosztowy Ryanair porównał połączenie obu przewoźników do „dwójki pijaków, którzy się podtrzymują, aby utrzymać się na nogach”, a linie lotnicze Virigin stwierdziły, że ta hiszpańsko-brytyjski mariaż wzmocni dominację British Airways na londyńskim lotnisku Heathrow.

ikona lupy />
Samoloty linii Iberia i British Airways (1) / Bloomberg