"Warto zadać więc pytanie, czy rynek nie już wykupiony, i nawet lepsze dane z mikro i makro gospodarki nie robią już na inwestorach większego wrażenia? Być może odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe dni, w których wykrystalizuje się dalszy trend WIGu20. Zejście poniżej 2500 pkt. mogło by na wykresie utworzyć pejoratywną dla posiadaczy walorów formację głowy z ramionami, która będzie postulować dalsze spadki" - powiedział analityk BDM Krzysztof Zarychta.

W jego ocenie, jeśli jednak blue chipy ponownie przekroczą poziom 2600 pkt. (z ewentualną próba pokonania roczne maksimum), będzie to skłaniać do tezy o kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskim parkiecie. Analityk zauważa, że przed rozpoczęciem sesji poznaliśmy wyniki za I kw. 2010 TPSA. Wydaje się jednak, że bardziej istotne dla porannych nastrojów będą dane za pierwsze trzy miesiące 2010 roku Credit Suisse.

„Na wynik całej sesji wpływ będą mieć dane makro, których dziś będzie wysyp" - podsumował Krzysztof Zarychta.

Po otwarciu francuski indeks CAC40 spadł o 0,17 proc. i wyniósł 3 971,03 pkt., brytyjski FTSE100 stracił 0,10 proc. i wyniósł 5 716,68 pkt., a niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,03 proc., do 6 232,38 pkt.

Reklama

Indeks największych spółek giełdy w Warszawie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 548,72 pkt. Oznacza to wzrost w porównaniu do wczorajszej sesji 0,11 proc.