Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,56 proc., do 5 617,84 pkt. Francuski indeks CAC 40 zyskał 1,42 proc.wyniósł 3 840,62 pkt. Niemiecki indeks DAX wzrósł o 1 proc. do poziomu 6 144,91 pkt. Węgierski indeks BUX na podniósł się o 1,66 proc. do 24 725,64 pkt.

Dzisiejsza sesja na giełdach w Europie przyniosła wyraźne odreagowanie po ostatnich spadkach. "Indeksy w Londynie i Frankfurcie przez pierwsze dwie godziny handlu nie mogły się zdecydować, w jakim kierunku podążyć i „testowały” poziom środowego zamknięcia. Dopiero około południa ruszyły bardziej zdecydowanie w górę, jeśli zdecydowaniem można nazwać wzrost o 0,5 proc. Nieco bardziej pewnie i energicznie poczynał sobie wskaźnik w Paryżu, zwyżkujący około południa o 1 proc. To jednak raczej efekt tego, że w ciągu poprzednich dwóch sesji tracił zdecydowanie mocniej niż jego dwaj koledzy" - pisze w komentarzu giełdowym Roman Przasnyski, analityk Gold Finance.

Jak podkreśla analityk, straty odrabiały dziś także indeksy w Atenach i Madrycie. ATGI zyskiwał w połowie dnia 6,5 proc., a IBEX szedł w górę o 2,6 proc. "Radość na tych parkietach wydaje się zdecydowanie przedwczesna. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że od końca marca spadek na greckiej giełdzie przekroczyła 23 proc., a w Madrycie od 19 kwietnia sięgnęła 12 proc., niewiele dzisiejsza zwyżka zmienia i jest raczej marnym pocieszeniem. Na giełdach naszego regionu dziś było dość spokojnie, przeważały wzrosty nie przekraczające 1 proc. Końcowa część sesji przyniosła wzrost optymizmu. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Atenach zyskiwał 7,5 proc. Niemiecki DAX rósł o 0,6 proc., zaś CAC40 i FTSE zwyżkowały po niemal 1 proc." - pisze Przasnyski.