W sierpniu wskaźnik spadł nieznacznie i było to jego drugie załamanie od wiosny 2009 roku. "Z punktu widzenia dalszych perspektyw rozwojowych gospodarki istotne jest, że żadna ze składowych nie wykazuje wyraźnych tendencji do załamania. Niektóre z nich uległy jedynie w ostatnich miesiącach stagnacji i raczej odzwierciedlają zmienność i niepewność nastrojów płynącą z otoczenia polskiej gospodarki. Większość wskaźników wyprzedzających dla czołowych gospodarek świata (USA, Niemcy, Francja) zanotowała okresowe spadki przed 2-3 miesiącami. Polska gospodarka reaguje z pewnym opóźnieniem na zmiany aktywności tych gospodarek, szczególnie gospodarki niemieckiej" - napisano w komentarzu.

Spośród ośmiu komponentów wskaźnika w tym miesiącu cztery przyczyniły się do jego wzrostu i cztery oddziaływały w kierunku jego spadku.

Najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika we wrześniu miał wzrost należności gospodarstw domowych z tytułu kredytów. "Część tego wzrostu może być skutkiem umocnienia się franka szwajcarskiego względem złotego, część jednak to efekt wzrostu zainteresowania konsumentów kredytem - głównie hipotecznym" - napisano.

Autorzy raportu uważają, że o postępującym ożywieniu świadczy także wzrost ilości pieniądza w obiegu, na co wpływ miały rosnące depozyty gospodarstw oraz przedsiębiorstw. "Przedsiębiorstwa dzięki wzrostowi depozytów łatwiej podejmują decyzje inwestycyjne. Co prawda inwestycje te finansowane są głównie środkami własnymi. Dynamika kredytów zaciąganych w bankach przez przedsiębiorstwa ciągle jest słaba" - napisano.

Reklama

Do wzrostu wskaźnika przyczyniała się także poprawa nastrojów na warszawskiej giełdzie. O lepszej kondycji finansowej przedsiębiorstw informują również badania koniunktury. "Sytuacja finansowa firm w ocenie menedżerów poprawia się od początku ubiegłego roku. Największą poprawę odczuwają eksporterzy oraz firmy produkujące na rzecz budownictwa. Wśród firm o najtrudniejszej sytuacji finansowej dominują wytwórcy odzieży, mebli i wyrobów skórzanych" - napisano w komentarzu.