Czynnikiem określającym wartość złotego będą notowania pary euro-dolar. Rynek długu czeka na środowy przetarg, który wraz z publikacją inflacji, będzie determinować poziomy na FI.

"Nadal utrzymujemy się w przedziale, który został określony na początku roku. Wydaje się, że te notowania będą w najbliższych dniach podtrzymywane, ciężko bowiem znaleźć jakiś punkt, który mógłby wypchnąć złotego poza przedział 3,85-3,95/EUR. Gdyby jednak te poziomy zostały przełamane, to otworzyłaby się droga do dalszego umocnienia bądź osłabienia złotego" - powiedział PAP Sylwester Brzeczkowski, diler walutowy banku RBS.

"Czynnikiem ustalającym kurs złotego będzie para euro-dolar" - dodał. Zdaniem Brzeczkowskiego, na poniedziałkowej sesji inwestorzy wykazywali średnią aktywność.

"Ciężko powiedzieć czy to jest jeszcze okres noworocznej konsolidacji. Nie było dziś żadnych istotniejszych danych, a złoty poruszał się w przedziale 3,8850-3,9150 za euro" - dodał Brzeczkowski. "W tym tygodniu najważniejszym wydarzeniem dla rynku obligacji będzie przetarg długich papierów. Wydaje się, że jest miejsce, aby przetarg dobrze poszedł, co umocni rynek i ceny pójdą w górę, szczególnie na długim końcu" - powiedział PAP Maciej Gałuszka, diler SPW z Kredyt Banku.

Reklama

"Istotna będzie także publikacja CPI w czwartek" - dodał.

MF szacuje inflację w grudniu na 3,1 proc. rdr, a mdm wzrost cen o 0,3 proc.

Wstępnie resort finansów planuje na środowym przetargu zaoferować obligacje DS1020 oraz WS0429 za 1.000-3.000 mln zł.

"Dzisiaj mieliśmy kontynuację wzrostu rentowności, którą obserwujemy od początku roku. Rośnie głównie długi koniec, ze względu na zbliżający się przetarg oraz niepewność na rynkach europejskich, spowodowaną tym czy Portugalia będzie potrzebowała pomocy finansowej" - dodał.