Złoty we wtorek odreagowuje wczorajsze umocnienie, tracąc zarówno w relacji do dolara, jak i do euro. O godzinie 11:57 za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 2,8654 zł, wobec 2,8607 zł w poniedziałek na zamknięciu. Kurs europejskiej wzrósł natomiast do 3,9661 zł z 2,9591 zł.

We wtorek nie brakuje potencjalnych czynników, mogących uzasadniać umocnienie złotego. Nastroje na rynkach globalnych pozostają dobre. Kurs EUR/USD próbuje kontynuować ostatnie wzrosty. Komisja Europejska podwyższyła w górę prognoz wzrostu gospodarczego Polski w tym roku do 4,1% z 3,9%, jednocześnie podnosząc szacunki inflacji HICP do 3,3% z 2,9%. Prasa spekuluje natomiast nt. złożenia przez francuski koncern EdF oferty na zakup akcji Enei, co wiązałoby się z duża wymianą euro na złote.

Jedynym negatywem jest spadek do najniższego poziomu od pół roku indeksu PMI, który obrazuje aktywność polskiego sektora przemysłowego. W lutym miał on wartość 53,8 pkt., wobec 55,6 pkt. w styczniu i wobec prognozowanych 55,5 pkt. To jednak zbyt mało, żeby uzasadniać osłabienie polskiej waluty. Wydaje się, że ostrożność inwestorów wiąże się z rozpoczynającym się dziś dwudniowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej. Rynek jest mocno podzielony w ocenie tego, jaką decyzję ws. stóp procentowych podejmie Rada. W tej sytuacji brak podwyżki złotego może osłabić, a wzrost stóp umocni go w krótkim terminie.

O ile pozycjonowanie się rynku przed jutrzejszą decyzją Rady mogło być głównym czynnikiem determinującą notowania przed południem, to w godzinach popołudniowych moderatorem zmian powinny być już sytuacja na rynkach globalnych. O tym zaś zdecyduje publikacja indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu oraz to co w Kongresie powie szef Rezerwy Federalnej.

Reklama