Europa ugina się pod danymi

Brytyjski indeks FTSE 100 stracił w czasie piątkowych notowań 1,49 proc., podczas gdy francuski CAC 40 zanotował spadek o 1,68 proc. Jeszcze gorzej radził sobie niemiecki DAX, który po dzisiejszej sesji stracił aż 2,03 proc. Jednocześnie węgierski BUX stracił w ciągu dnia jedynie 0,09 proc.

Głównym powodem do spadków były słabe dane makroekonomiczne z USA, gdzie liczba nowych miejsc pracy była o połowę niższa, niż przewidywali analitycy. Nastroje inwestorom popsuło też oświadczenie szefa EBC Mario Draghiego, który stwierdził, że wyjście z zapaści gospodarczej w drugiej połowie roku wcale nie jest pewne.

Warszawa była dziś na tym tle prymusem. Wprawdzie szeroki indeks WIG stracił 0,06 proc., ale WIG 20 udało się zakończyć dzień na plusie – indeks ten zyskał 0,16 proc. i wyniósł 2346,37 pkt.

„Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż kluczem do zachowania rynku w Warszawie był dziś mocny zwrot w sentymencie wobec podstawowych instrumentów, jakimi można mierzyć stosunek inwestorów do polskiego gospodarki,” komentuje Adam Stańczak, analityk DM BOŚ. „Rekordowo niska wycena obligacji rządowych i mocne wzrosty złotego na tle euro i dolara okazały się bazą, na której popyt zbudował zwyżki cen w Warszawie.”