Thorbjoern Jagland, który od niedzieli przebywa w Rosji interweniował już w tej sprawie u prezydenta Władimira Putina.

Szef Rady Europy usłyszał od gospodarza Kremla, że organizacjom pozarządowym nic w Rosji nie zagraża. Putin wytłumaczył, że obywatele chcą wiedzieć kto finansuje działalność tych organizacji. Od ubiegłego roku obowiązuje w Rosji ustawa nakładająca na organizacje społeczne korzystające z zagranicznych grantów, obowiązek zarejestrowania się jako tak zwany „zagraniczny agent”. „Te przepisy wprost zmierzają do likwidacji społeczeństwa obywatelskiego” - twierdzi szef stowarzyszenia Memoriał Oleg Orłow. Przewodnicząca Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa uważa zaś, że Rosja nie jest państwem demokratycznym. Sekretarz generalny Rady Europy zadeklarował, że będzie temat traktowania w Rosji organizacji pozarządowych poruszał przy każdej okazji.