Aplikacja nazywa się „Waitbot” - czyli automat do przewidywania, gdzie w mieście są kolejki, a gdzie czekać nie trzeba.

„Próbujemy na razie oszacować, w których miejscach i jak długo trzeba czekać. Nasz program wykorzystuje cyfrowe modele, a także informacje od użytkowników” - mówi jeden z wynalazców Waitbota, Dave Turner. W przyszłości użytkowników ma być więcej i oni sami będą dostarczali informacji o długości kolejek, toteż program - jeśli chwyci - będzie dokładniejszy.

Na razie aplikacja obejmuje restauracje, transport publiczny, lotnisko i izby przyjęć w niektórych szpitalach. Z czasem, jak zapewniają wynalazcy, obsłuży też supermarkety, poczty czy nocne kluby.

>>> Czytaj też: Płatności mobilne w Polsce: 6 banków uruchomi własny system płacenia

Reklama