Niemiecka prasa poświęca dużo uwagi coraz bardziej prawdopodobnej interwencji w Syrii. Komentator dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” określa planowaną kilkudniową inwazję jako "polityczną psychologię".

Jak czytamy, wszystko wskazuje na to, że kraje zachodu już niebawem wyślą Baszarowi al-Assadowi militarne ostrzeżenie, prawdopodobnie w formie ataku rakietowego na punkty dowodzenia syryjskiej armii.

>>> Czytaj też: Media: Amerykanie mogą już jutro wystrzelić rakiety w stronę Syrii

Barack Obama podkreśli w ten sposób, że nie należy przekraczać wyznaczonych przez niego czerwonych linii. Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, będzie to także znak, że "cywilizowany świat" nie zamierza bezczynnie przyglądać się masakrze w Syrii.

Ale zdaniem komentatora gazety tego typu interwencja będzie także gestem bezradności. Zmasowana zachodnia inwazja na Syrię jest mało prawdopodobna. Nie tylko ze względu na ogromne koszty, ale także dlatego, że nikt nie wie, co po takiej inwazji miałoby się stać z Syrią.

Reklama

Jak czytamy, po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu "rozpierzchły się marzenia o demokratyzacji czy budowaniu narodu". Dlatego teraz chodzi bardziej o polityczną psychologię, niż prawdziwą interwencję.

>>> Zobacz, jak wojna w Syrii zmieniła gospodarkę kraju