Podczas wczorajszej sesji indeks CRB kontynuował konsolidację, z którą mamy do czynienia od kilku sesji. Wartość tego surowcowego indeksu spadła o symboliczne 0,01%, na koniec sesji osiągając wartość 301,59 pkt. Brak wyraźnego ruchu indeksu CRB w jakąkolwiek stronę to efekt mieszanych nastrojów na rynkach towarowych. Notowania surowców energetycznych oraz zbóż zakończyły czwartkową sesję na minusie, jednak w tym samym czasie wzrosły notowania metali przemysłowych i szlachetnych, a także wielu towarów z grupy soft commodities, np.. kawy, cukru, soku pomarańczowego, kakao czy bawełny.

Minorowe nastroje na rynku miedzi

Wczoraj notowania miedzi wzrosły o około 0,2%, jednak był to jak dotychczas jedyny wzrostowy akcent na rynku tego metalu w tym tygodniu. Od poniedziałku nowojorskie kontrakty na miedź dynamicznie kierują się na południe – również dzisiaj rano na rynek ten powróciły pesymistyczne nastroje, bowiem notowania miedzi rozpoczęły piątkową sesję od luki spadkowej.

Inwestorzy na rynku miedzi wydają się ostatnio reagować przede wszystkim na spekulacje dotyczące gospodarki Chin. Zapasy miedzi w tym kraju znajdują się obecnie na 9-miesięcznym maksimum, a publikowane w ostatnich dniach informacje prezentują niezbyt optymistyczne perspektywy dla gospodarki chińskiej. Dług przedsiębiorstw w tym kraju osiągnął rekord, rynek nieruchomości jest przegrzany, a niektóre banki zaczęły utrudniać deweloperom dostęp do finansowania. To oczywiście może niekorzystnie odbić się na popycie na miedź – nie tylko w celach czysto przemysłowych, ale także w celach finansowych (miedź jest surowcem, którego przedsiębiorstwa używają jako zabezpieczenia pod kredyty).

Reklama

Obawy o stan chińskiej gospodarki przyćmiły inne informacje, korzystniejsze dla strony popytowej, takie jak niskie zapasy miedzi w Londynie (najniższe od kwietnia ub.r.) oraz spadek eksportu tego metalu z Indonezji. Dzisiejsza zniżka zniosła notowania miedzi w Nowym Jorku poniżej wcześniejszego wsparcia w rejonie 3,21-3,22 USD za funt. Obecnie najbliższą barierą dla podaży są okolice 3,17 USD za funt, a więc poziom lokalnego dołka z początku lutego.

Pszenica: słaby tydzień, dobry miesiąc

Tymczasem na rynkach zbóż wczoraj dominowała strona podażowa. Liderem spadków już po raz drugi z rzędu była pszenica, która wczoraj została przeceniona o 2,5%. Notowania pszenicy spadały z tej samej przyczyny, z jakiej były przeceniane w środę – chodzi o mniejszy popyt na amerykańską pszenicę przy poziomie cen przekraczającym 600 USD za 100 buszli. W środę Egipt – kluczowy importer pszenicy na świecie – anulował zamówienie na amerykańskie zboże. W zamian, kraj tej kupił 295 tysięcy ton pszenicy z Rosji i Rumunii. Oba te kraje mogły zaproponować niższą cenę, a dodatkowo także niższe koszty transportu, bowiem są to kraje bliższe geograficznie Egiptowi.

Jednak dzisiaj rano notowania pszenicy odreagowują jednak wczorajsze przeceny – cena tego zboża porusza się obecnie w okolicach 592 USD za 100 buszli. Nieco większa aktywność popytu to efekt obaw o negatywny wpływ pogody w USA na jakość i ilość pszenicy ozimej. Zresztą, nawet pomimo ostatnich dynamicznych spadków, luty ma szansę być najlepszym miesiącem na rynku pszenicy od lipca 2012 roku, bowiem przez większość mijającego miesiąca cena tego zboża w USA wyraźnie rosła.