Jak poinformowano, w ciągu ostatniej doby, 10 rosyjskich helikopterów bojowych i 8 wojskowych samolotów towarowych wylądowało na Krymie. Podano też, że myśliwce rosyjskie w nocy dwukrotnie naruszyły ukraińską przestrzeń powietrzną nad Morzem Czarnym.
W reakcji ukraińskie siły powietrzne wysyłały myśliwiec Sukhoi SU-27, by zapobiec - jak to określono - "aktom prowokacji".
Ponadto 4 rosyjskie okręty wojenne od soboty stoją w porcie w Sewastopolu.
Ukraina nie została ostrzeżona o ruchach jednostek, mimo, że wymagają tego międzynarodowe przepisy regulujące stacjonowanie rosyjskich sił na Krymie. Według nich, Ukraina powinna zostać poinformowana o planowanym przemieszczeniu oddziałów na co najmniej trzy dni przed akcją.
Tymczasem rosyjska giełda na otwarciu zanotowała co najmniej 6-proc. spadek. Rubel spadł do rekordowo niskiego poziomu. To reakcja rosyjskich rynków na akcję wojskową na Krymie oraz możliwość użycia armii na Ukrainie. >>> Czytaj więcej
Prezydent Stanów Zjednoczonych złożył deklarację o pełnych gwarancjach bezpieczeństwa dla Polski. Poinformował o tym prezydent Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. >>> Czytaj więcej
>>> Polecamy: Krymski poker Putina. Takiego zagrożenia wojną w Europie nie było od dekad