Ukraińska Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych podkreśla, że prace utrudniają separatyści. Na terytorium przez nich kontrolowanym leży wrak samolotu. Jednak, według telewizyjnego Kanału Piątego, bojówkarze zgodzili się na opuszczenie miejsca katastrofy. Taką obietnice mieli złożyć w czasie wideokonferencji z przedstawicielami Kijowa, Moskwy i OBWE. Zapewnili też, że miejscowa władza będzie miała możliwość prowadzenia prac ratunkowych, a sami bojówkarze zapewniają bezpieczeństwo ekspertom, w tym także międzynarodowym.

>>> Czytaj też: System radarowy USA wykrył wystrzeloną rakietę. Linie USA od 3 mies. nie latały nad tym obszarem

Według ukraińskich władz i fachowców do spraw lotnictwa, za zestrzelenie samolotu odpowiadają separatyści. Wykorzystali do tego wyrzutnię rakiet ziemia - powietrze Buk, która została dostarczona im przez Rosjan. Potwierdzają to zdjęcia tej techniki wojskowej zrobione w okolicach miejsca tragedii, a także zapis rozmów bojówkarzy, którzy mówią, że zestrzelili samolot, są później jednak zaskoczeni, że na pokładzie nie ma wojskowych i broni.

>>> Czytaj też: Separatyści i Rosjanie chcą pomagać w śledztwie. Ukraina: Celem jest zatarcie śladów

Reklama