Jak wynika z informacji opublikowanych przez tamtejsze ministerstwo finansów, ograniczenia zostały tym razem nałożone na największe instytucje finansowe oraz przedsiębiorstwa z sektora naftowego i zbrojeniowego. Zdaniem rosyjskiej dyplomacji, rozszerzenie sankcji to kolejny wrogi krok, nie tylko zakłócający wysiłki związane z pokojowym rozwiązaniem konfliktu na wschodzie Ukrainy, ale także wymagający podjęcia działań odwetowych, wśród których coraz częściej wymienienia jest m.in. embargo na import tekstyliów i samochodów oraz zamknięcie przestrzeni powietrznej. Nie ulega wątpliwości, że zaostrzenie wojny handlowej między Moskwą a Zachodem wpłynęłoby na dalsze osłabienie rosyjskiej waluty, której wartość – w stosunku do amerykańskiego dolara – spadła w ostatnim czasie do najniższego poziomu w historii.

Dla osób poszukujących okazji inwestycyjnych istotne znaczenie będą miały również informacje docierające zza kanału La Manche, gdzie w czwartek odbędzie się referendum w sprawie odłączenia Szkocji od Wielkiej Brytanii. Już teraz brytyjskie media donoszą o znaczącym odpływie kapitału wywołanym spekulacjami na temat możliwości ogłoszenia niepodległości Szkocji – tylko w czasie ostatniego miesiąca zanotowano wyprzedaż akcji i obligacji o łącznej wartości ponad 17 miliardów funtów.