Przemawiając w czwartek na XVIII Szczycie Iberoamerykańskim Lula da Silva skrytykował Unię Europejską za próbę odesłania części imigrantów zarobkowych do ich krajów pochodzenia. To szczyt w w stolicy Salwadoru, San Salvador, z udziałem szefów państw i rządów 22 krajów.

To stanowisko poparł w swym wystąpieniu prezydent Meksyku Felipe Calderon, który podobnie jak szefowie wielu innych państw Ameryki Łacińskiej wyraził obawę, że jeśli nie zastosuje się właściwych środków i nie zreformuje się m.in. Międzynarodowego Funduszu Walutowego, obecny kryzys finansowy może skazać na nędzę miliony ludzi.

Calderon wskazał na słabość neoliberalnych koncepcji gospodarczych, które - jak podkreślił - doprowadziły do obecnego kryzysu finansów. "To fałszywy pogląd - powiedział prezydent Meksyku - że rynek może funkcjonować bez ingerencji państwa".

Prezydent Salwadoru Elias Antonio Saca, który zainaugurował spotkanie, wezwał szefów państw i rządów do "wypracowania wspólnego stanowiska wobec reszty wspólnoty międzynarodowej".

Reklama

Hiszpanię na szczycie iberoamerykańskim reprezentują król Juan Carlos i premier Jose Luis Rodriguez Zapatero.

Prezydent Wenezueli Hugo Chavez nie przybył na szczyt "ze względów bezpieczeństwa", jak wyjaśniła delegacja wenezuelska.

AL, PAP/EFE, AFP