Mimo pogorszenia w lukratywnym segmencie lotów na dalekich trasach, przychody były wyższe o 6,4 proc. Zysk operacyjny obniżył się do 140 mln funtów z 567 mln funtów rok wcześniej.
W oczekiwaniu na spadek popytu, linie zapowiedziały zmniejszenie ogólnej liczby lotów w 2009 r. o 1,0 proc.
Dyrektor wykonawczy British Airways Willie Walsh nazwał ostatnie 6 miesięcy jednym z najtrudniejszych okresów w historii przewoźnika, ale uznał wyniki za współmierne do trudnych warunków operacyjnych.
Na londyńskim parkiecie notowania spółki w piątek rano zwyżkowały o 15,6 proc. (ok. 20 pensów), ponieważ inwestorzy pozytywnie odebrali to, iż linie BA utrzymały rentowność.
Zyskom BA zaszkodziło drogie paliwo i spadek popytu na podróże wywołany gorszą kondycją gospodarki brytyjskiej i globalnej spowodowany załamaniem na rynkach finansowych.Innym powodem jest spadek kursu funta wobec najważniejszych walut.
Koszty paliwa w ostatnich 6 miesiącach wzrosły o 511 mln funtów, sięgając 1,49 mld funtów za cały okres.
Za rok obrachunkowy 2008-09 BA spodziewa się wypracowania niewielkiego zysku, ale ostrzega, iż rachunek za paliwo za cały rok do końca marca 2009 r. wyniesie ok. 3 mld funtów.