O ile inwestorzy zdążyli się już przyzwyczaić do wahań na Dow Jones Industrial Average, nawet o 900 punktów w ciągu jednej sesji, co pośrednio wpływa na indeks VIX obrazujący zmienność na giełdach akcji (powyżej 80), o tyle nastroje na jednym z najtrudniejszych rynków – rynku opcji w porównywalnym stopniu zaskakują.
W tym tygodniu niezwykle popularne stało się nabywanie opcji na akcje (zarówno call jak i put) na kilka godzin przed ich wygaśnięciem. Oczywiście sam fakt zaangażowania na tym rynku jest rzeczą naturalną, jednak należy uwzględnić, iż opcja generuje zyski gdy jest „w cenie” (in-the-money). Dotychczas, prawdopodobieństwo wykonania opcji nabywanej przy poziomie out-of-the-money w tak krótkim okresie było niemal niemożliwe, lecz w obecnej sytuacji traderzy szacują ruchy cen akcji na poziomie 5 i więcej procent na godziny(!) przed jej wygaśnięciem.
Najpopularniejsze są akcje spółek sektora finansowego, których ceny szczególnie w czasie szacowania skutków zmian w kontekście TARP wykazują się silnymi wahaniami.
Dramatycznie pikujące indeksy przeplatane euforycznymi rajdami wzrostowymi tworzą niezwykłe sytuacje. Niektórzy inwestorzy uciekają z rynków, inni próbują generować zyski na zjawiskach obserwowanych raz na kilka lat. Nawet jeżeli sytuacja kryzysowa zacznie nieco łagodnieć, dla tych drugich jeszcze długo nie zabraknie ciekawych okazji.