"W pewnym sensie czwartkowa sesja była odwróceniem wczorajszej, kiedy to mocna końcówka dnia pozwoliła na nowe rekordy głównych indeksów. Dziś mimo wybicia w drugiej części notowań, WIG20 wrócił w okolice poziomu otwarcia. Nadal jednak wartość obrotów pozostaje na niskim poziomie" - powiedział Sobiesław Kozłowski.

"Być może ta niższa aktywność inwestorów i schłodzenie nastrojów pod koniec sesji pokazują, że rynek czeka na jutrzejsze sympozjum w Jackson Hole i wystąpienie szefa Fed. Może ono być kluczowym wydarzeniem, także w długiej perspektywie. Zarysowanie polityki monetarnej byłoby, poprzez sumę bilansową Fed, istotnym czynnikiem dla indeksów, dolara, surowców oraz rynków wschodzących" - wskazał.

Na piątek (godz. 16.00) zaplanowano wystąpienie prezesa Fed, Jerome Powella, w ramach sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Inwestorzy spodziewają się, że zostaną na nim przedstawione szczegóły dotyczące ograniczania programu skupu aktywów.

"Być może stąd wynika zawahanie inwestorów, którzy postanowili ograniczyć aktywność i podjąć decyzję dopiero po przemówieniu albo w ogóle po weekendzie" - ocenił Kozłowski.

Reklama

Analityk dodał, że WIG20 nadal pozostaje w konsolidacji, przy czym obie strony - zarówno popytowa jak i podażowa - mają swoje argumenty do wybicia w jedną ze stron. Pozytywnie patrzy na płytkie korekty i obroty wskazujące na kumulację gotówki przed zakupami.

"Być może jutrzejsza sesja okaże się tutaj kluczowa, a brak informacji o normalizacji polityki pieniężnej zostanie odebrany pozytywnie. W dalszym terminie lokalnym czynnikiem może być trwający sezon wyników, którego kulminacja przypada na koniec sierpnia oraz w ostatnim rzucie na koniec września" - powiedział Kozłowski.

Po środowym rekordzie i przy niesprzyjających nastrojach rynkowych WIG oraz WIG20 rozpoczęły czwartkową sesję od lekkich spadków. W ciągu dnia oba indeksy odrabiały poranną słabość i przejściowo zdołały wyjść nad kreskę, wyznaczając przy tym nowe wieloletnie śróddzienne maksima, jednak ostatnia godzina handlu nad Wisłą odzwierciedlała ruch amerykańskiego S&P 500 w dół.

W efekcie WIG20 zakończył dzień 0,68 proc. pod kreską na poziomie 2.309,44 pkt., WIG zniżkował o 0,39 proc. do 69.454,99 pkt., a sWIG80 stracił niecałe 0,1 proc., spadając do 21.003,02 pkt.

Wyjątek stanowił mWIG40. Rosnący piątą sesję z rzędu indeks średnich spółek poprawił na czwartkowym zamknięciu swoje 14-letnie maksimum wyznaczone dzień wcześniej. mWIG40 zakończył notowania wzrostem o 0,43 proc. osiągając poziom 5.131,80 pkt., choć w ciągu dnia rósł nawet o blisko 1 proc. do 5.156,88 pkt.

Na koniec dnia traciły niemal wszystkie europejskie indeksy, w tym DAX, który poszedł w dół o 0,4 proc. Indeksy w USA zniżkowały w tym czasie po ok. 0,3 proc.

Obroty na GPW wyniosły 625 mln zł, z czego 469 mln zł przypadło na największe spółki.

Zwyżkowało 5 z 15 indeksów sektorowych, w tym najmocniej media - o 1,6 proc. i chemia - o 1,4 proc.

Traciły przede wszystkim spółki odzieżowe - w dół o 2,3 proc., a po ok. 1,5 proc. zniżkowały paliwa i górnictwo.

Spadkom w WIG20 przewodziło odzieżowe LPP (-3,2 proc.), oddając całość środowych wzrostów.

Po ok. 2 proc. w dół poszły paliwowe Lotos i Orlen.

Najmocniejszą spółką w WIG20 było Dino - kurs wzrósł na zamknięciu o 2,5 proc. do 326 zł, notując przy tym drugie obroty na rynku (51 mln zł). Wzrosty rozpoczęły się po tym, jak agencja Bloomberg poinformowała, że analityk JP Morgan Elena Jouronova podwyższyła do 400 zł z 300 zł cenę docelową akcji Dino Polska.

Pierwszy pod względem obrotów (77 mln zł), a drugi pod względem wzrostów w indeksie był CD Projekt - kurs poszedł w górę o 1,5 proc.

Kozłowski zwrócił także uwagę na PZU, którego zysk netto okazał się 3 proc. powyżej oczekiwań rynku. Jak zauważył, inwestorzy przyjęli raport wstrzemięźliwie - kurs poruszał się wokół poziomu odniesienia i ostatecznie zamknął się 0,5 proc. pod kreską, przy trzecich obrotach na rynku (48 mln zł).

Wzrostom w mWIG40 od rana przewodził AmRest, który po środowej sesji podał wyniki za I półrocze. Kurs na zamknięciu zyskał 7,7 proc. do 32,3 zł. przy 11 mln zł obrotów. Grupa miała w I półroczu 2021 roku 1,9 mln euro zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 152,3 mln euro straty rok wcześniej. Przychody grupy wyniosły w tym czasie 844,3 mln euro wobec 684 mln euro przed rokiem (wzrost o 23,4 proc. rdr).

Wyższe obroty w indeksie notował m.in. Bank Millennium (16 mln zł). Wzrósł przy tym o 4,6 proc. do 6,4 zł, wyznaczając nowe ponad roczne maksimum. Była to czwarta wzrostowa sesja dla banku.

Czwarty raz w tym tygodniu rosła także Wirtualna Polska. Tym razem kurs poprawił historyczny szczyt o 2 proc. do 139,8 zł.

Zwyżkami wyróżniły się również Grupa Azoty (+3,5 proc.) i OncoArendi Therapeutics (+4,7 proc.). Druga ze spółek poinformowała w trakcie sesji, że jej prezes nabył pakiet 4.000 akcji.

Po publikacji wyników o 2,6 proc. zwyżkowała Neuca. Spółka miała w drugim kwartale 2021 roku 36 mln zł skonsolidowanego zysku netto jednostki dominującej wobec 29,9 mln zł przed rokiem. Skorygowany zysk netto wzrósł o 65 proc. i wyniósł 51,8 mln zł. Konsensus PAP Biznes zakładał, że zysk netto wyniesie 43,5 mln zł.

W indeksie tracił przede wszystkim Biomed-Lublin - w dół o 4 proc., przy ponad 4 mln zł obrotów.

Zwyżki i spadki w gronie spółek o niższej kapitalizacji przez większość dnia równoważyły się. Na zamknięciu najmocniej traciły Getin Holding (-5,8 proc.), Ambra i Cognor (po -3,2 proc.), notując przy tym relatywnie wysokie obroty.

Przy niższych obrotach po ok. 3-4 proc. rosły Cormay, Lentex, Trakcja i Kogeneracja, a przy wyższych Unimot - o 3,4 proc.

Na rynku NewConnect korektę ostatnich wzrostów zanotowali producenci gier. Art Games, którego kurs wzrósł o blisko 200 proc. na przestrzeni dwóch poprzednich sesji, stracił w czwartek 23 proc.