Termin ten zwykło się w Polsce tłumaczyć jako „szalone lata 20.” – choć chyba nie do końca oddaje on istotę tego, z czym kojarzy się dekada 1921‒1930. Na Zachodzie był to nie tylko czas wielkiego imprezowania, lecz także szybkiego wzrostu gospodarczego po okresie traumy I wojny światowej. Zakończonej – o czym do niedawna zapominaliśmy – wielką pandemią tzw. grypy hiszpanki. Czy 100 lat później – w latach 20. XXI w. – historia się powtórzy? A świat po pokonaniu COVID-19 ruszy ostro do przodu?
Ekonomiści mają (jakżeby inaczej?) wiele dobrych argumentów zarówno za, jak i przeciw tej buńczucznej tezie.
Treść całego felietonu można przeczytać w piątkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.