W czwartek, minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała, że w przyszłym tygodniu zostanie przedstawiony ostateczny efekt prac w sprawie zmian w składce zdrowotnej. Powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki, czyli takiego obowiązującego przed wprowadzeniem Polskiego Ładu, znalazł się w "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów". Obecnie przedsiębiorców obowiązuje tzw. system proporcjonalny: osoby prowadzące działalność gospodarczą (i rozliczający się w ramach podatku liniowego) płacą 4,9 proc. od dochodu.

Kto na tym zyska?

Szef CenEA w rozmowie z PAP zauważył, że na powrocie do zryczałtowanej składki zdrowotnej zyskają głównie przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą i osiągający wysokie dochody. "Oczywiście wiele zależy od szczegółów przygotowanego przez rząd rozwiązania, ale w mojej opinii, mali przedsiębiorcy o niskich dochodach niewiele na ryczałcie skorzystają, a mogą nawet stracić. Co więcej, ryczałt oznacza, że procentowo do osiąganych dochodów zapłacą znacznie więcej niż ci, osiągający dużo wyższe dochody" - powiedział.

Reklama

Przedsiębiorcy mają wybór

Jego zdaniem, motywacją do szykowanej przez resort zdrowia zamian, jest niezadowolenie najbogatszych przedsiębiorców, którym po wprowadzeniu w 2022 roku reformy systemu, składki na zdrowie znacząco wzrosły. "I to niezadowolenie podchwycili i wykorzystali w swojej kampanii wyborczej politycy KO i Trzeciej Drogi" - wyjaśnił. Zauważył jednocześnie, że w obecnym systemie przedsiębiorcy są nadal stosunkowo uprzywilejowani, ponieważ mają do wyboru trzy formy opodatkowania i płacenia składki (wg. skali podatkowej, liniowej i zryczałtowanej), natomiast w przypadku pracowników czy emerytów składka wynosi zawsze 9 proc.

Ekonomiści CenEA policzyli, że przywrócenie ryczałtowej składki zdrowotnej zmniejszyłoby wpływy do NFZ o ok. 7 mld zł rocznie, choć oczywiście efekt reformy zależeć będzie od szeregu wybranych szczegółowych parametrów. Michał Myck zaznaczył również, że jeśli reforma składki miałaby nie wpłynąć na poziom finansowania służby zdrowia, to ten deficyt będzie musiał zostać pokryty z budżetu centralnego, co oznaczać będzie albo zmniejszenie puli środków na inne cele albo konieczność podniesienia innych obciążeń podatkowych.

Według ekonomisty potrzebne i - jak najbardziej uzasadnione - jest zapowiadane przez minister Leszczynę wyłączenie z przychodów, od których wylicza się składkę zdrowotną, kwot uzyskanych ze sprzedaży środków trwałych (np. samochodu).

"Szantaż" Hołowni

Na początku marca podczas konwencji Trzeciej Drogi Szymon Hołownia stwierdził, że zmiana zasady poboru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to "być albo nie być" jego formacji w rządowej koalicji. Wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców było jednym z punktów umowy koalicyjnej rządu Donalda Tuska. Zmiany w składce zapowiadał w kampanii wyborczej m.in. szef Platformy Obywatelskiej.

CenEA, Centrum Analiz Ekonomicznych, jest niezależnym akademickim instytutem badawczym non-profit, którego celem jest dostarczanie analiz na temat skutków polityki gospodarczej i społecznej ze szczególnym uwzględnieniem Polski.

autorka: Ewa Wesołowska