Powódź na kryzys na granicy

Ostatnie lata są czasem dużych wyzwań dla Sił Zbrojnych RP. Stałe pilnowanie polskich granic jest bardzo angażujące i wymaga ciągłej obecności na wschodzie polskich jednostek wojskowych. To bardzo dogodna sytuacja dla Białorusinów i Rosjan. Niewielkim kosztem można w ten sposób zaburzać cały cykl szkolenia polskich żołnierzy. Kolejnym wydarzeniem, które istotnie wpłynęło na zaangażowanie polskich żołnierzy, jest powódź na Południu naszego kraju. W wyniku ogłoszonej operacji Feniks, zaangażowane zostało ponad 20 tys. żołnierzy WOT oraz wojsk operacyjnych.

ikona lupy />
Żołnierze WOT w trakcie prac porządkowych w Lądku Zdrój. W usuwanie skutków powodzi zaangażowane jest blisko 25 tys. żołnierzy Wojska Polskiego (stan an 29 września 2024 roku). / DWOT
Reklama

Powódź jest więc dobrym okresem dla Białorusinów, by ci jeszcze mocniej wykorzystali nielegalnych migrantów do realizowania swoich celów. W takich sytuacjach kluczowe okazuje się wykorzystanie nowoczesnych bezzałogowych systemów, które mogą przez całą dobę monitorować sytuację na granicy.

Drony FlyEye na granicy

Niezastąpiony okazuje się w tej sytuacji polski bezzałogowiec FlyEye. Opracowany kilkanaście lat temu przez polskie przedsiębiorstwo Flytronic (obecnie grupa WB) dron rozpoznawczy doskonale sprawdził się w czasie wojny na Ukrainie i kryzysu na granicy. Cały statek waży nie więcej jak 12 kg i osiąga prędkość do 120 km/h. Ma jednak kilka dużych zalet. Oficjalnie czas lot wynosi do 4 godz., ale wiemy, że sprawny operator potrafi utrzymać się w powietrzu nawet o kilka godzin więcej.

ikona lupy />
Przed lądowaniem cenna głowica obserwacyjna FlyEye odłącza się od płatowca i przy pomocy spadochronu ląduje bezpiecznie na ziemi. / 18 Dywizja Zmechanizowana

Bezzałogowiec nie potrzebuje do startu specjalnej platformy i może być wystrzeliwany z ręki. Osiąga pułap 5000 m n.p.m. i zasięg do 300 km. Kompozytowa konstrukcja i silnik elektryczny (a więc niegenerujący tyle hałasów i ciepła co spalinowy) sprawia, że wykrycie i zestrzelenie FlyEye jest bardzo trudne.

Zaawansowane głowice optoelektroniczne wraz ze stabilizacją obrazu pozwalają na prowadzenia rozpoznania o każdej porze dnia. Niechłodzona kamera termowizyjna pozwala na swobodne użycie drona w działaniach nocnych, ale przydaje się także np. do poszukiwania osób zaginionych czy lokalizowania ognisk pożarów.

ikona lupy />
FlyEye są dziś podstawowymi bezzałogowcami rozpoznawczym w Wojsku Polskim. / 18 Dywizja Zmechanizowana

Użyciem tych bezzałogowców podczas działań na granicy pochwaliła się służba prasowa 18 Dywizji Zmechanizowanej. Zgodnie z komunikatem prasowym w kontrolowaniu granicy pomagają FlyEye pochodzące z 18 Pułku Artylerii (przekształcany obecnie w brygadę). To jednostka z Nowej Dęby (woj. podkarpackie), gdzie trafiły koreańskie armatohaubice samobieżne K9 czy wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet K239 Chunmoo (w Polsce nazywane Homar-K).

Drony w Wojsku Polskim

Historia FlyEye w Wojsku Polskim jest długa i sięga 2010 roku, gdy zamówiono pierwsze zestawy dla Wojsk Specjalnych. W latach 2010-2024 podpisano łącznie 9 umów wykonawczych na dostawę 196 bezzałogowców FlyEye. To obecnie podstawowy dron rozpoznawczy naszej armii, ale dysponujemy także wieloma innymi typami dronów. W 2010 roku zakupiliśmy z Izraela 45 BSP Orbiter 2B z dostawą w latach 2010-2011. Z kolei 20 listopada 2017 roku zakupiona została amunicja krążąca Warmate. Broń doskonale sprawdziła się na Ukrainie, co poskutkowało zamówieniem 29 kwietnia 2022 roku kolejnej, znacznie większej partii Warmate.

W 2021 roku zakupiliśmy 24 drony TB2 Bayraktar. Osławione podczas wojny na Ukrainie platformy rozpoznawczo-uderzeniowe dotarły do nas w latach 2022-2024. W 2022 roku zakupiliśmy także cztery zestawy rozpoznawczo-uderzeniowe Gladius dla artylerii. Składają się z dronów rozpoznawczych FT-5 Łoś oraz uderzeniowych BSP-. Zamówione zestawy już dostarczono. W 2022 roku wyleasingowaliśmy również jeden zestaw MQ-9A Reaper. Polska zamierza w przyszłości zakupić drony tej klasy z USA.

ikona lupy />
Amerykański bezzałogowy statek powietrzny MQ-9 Reaper. Polska w 2022 roku wyleasingowała jeden zestaw. / Media / US Army

Czekamy także na dostawy dronów Orlik (40 sztuk) oraz Wizjer (28 sztuk). Bezzałogowce te zakontraktowaliśmy w 2018 i 2021 roku. Trudno powiedzieć, ile wydaliśmy na zakupy BSP w ostatnich latach, ponieważ informacje te nie są jawne, ale można szacować, że kwota te przekroczyła 5 mld zł brutto.