Prezydent, który przebywa od soboty z wizytą w USA, we wtorek w Nowym Jorku wziął udział w debacie generalnej 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Zmiany w świecie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Zaznaczył, że świat zmienił się całkowicie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zauważył, że granice państwowe przestały być nietykalne, a międzynarodowe prawo zaczęło być traktowane jak sugestia, a nie reguła.

Nawrocki ocenił, że dotychczasowy ład międzynarodowy kruszeje na naszych oczach, a świat wszedł w nową niebezpieczną erę rywalizacji wielkich mocarstw, łamania zasad i testowania, jak daleko można się posunąć, zanim ktoś powie twardo „dość”.

"Stoimy w punkcie zwrotnym historii"

- Stoimy w punkcie zwrotnym historii – w czasie, gdy decyzje podejmowane dziś, będą mieć konsekwencje na dekady. Dlatego właśnie teraz, jako wspólnota demokratycznych państw, musimy spojrzeć na obecną sytuację jak na pole walki o zasady, których przestrzeganie może zdecydować o przyszłości naszej cywilizacji. (..) Myślę, że to ostatni moment na podjęcie działań - powiedział Nawrocki.

Ocenił, że rosyjska agresja na Ukrainę nie jest konfliktem o charakterze wyłącznie regionalnym, tylko sprawdzianem, czy zasady, na których opiera się ONZ, przetrwają próbę czasu, czy też ustąpią pod ciężarem imperialnych i kolonialnych ambicji państwa, które uważa się za stojące ponad prawem i które wielokrotnie ignorowało rezolucje Zgromadzenia.

Przypomniał, że krótko po wybuchu wojny na Ukrainie, Polki i Polacy okazali solidarność z walczącym narodem ukraińskim, otwierając dla Ukraińców swoje serca, granice i domy, a także okazując pomoc materialną, finansową, militarną i dyplomatyczną.

Jak zauważył, "niestety wiatr historii, którą tak dobrze znamy oraz rozumiemy w Polsce, zaczyna także wiać obecnie". - Ponownie zaczynamy doświadczać rosyjskiego imperializmu także na naszych ziemiach - zauważył.

Polska w obliczu zagrożenia

Przypomniał, że w nocy z 9 na 10 września doszło do ataku rosyjskich dronów na terytorium państwa członkowskiego NATO - Polski. - Kilkanaście dronów naruszyło granice mojego kraju celowo – bo zapewniam państwa, że nie był to przypadek – na rozkaz wydany w stolicy państwa będącego stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. W konsekwencji Polska po raz pierwszy od II wojny światowej była zmuszona do otworzenia ognia do wrogich obiektów nad naszym terytorium - powiedział prezydent.

"Polska jest gotowa do obrony swojego terytorium"

- I zapewniam jako zwierzchnik sił zbrojnych i prezydent Polski, że Polska zawsze będzie odpowiednio reagować i jest gotowa do obrony swojego terytorium - oświadczył. Mówił, że Polacy „nie przestraszyli się sowieckich hord w roku 1920 broniąc cywilizacji europejskiej”. Deklarował, że Polacy i mieszkańcy krajów Europy Środkowo-Wschodniej nie przestraszą się też teraz rosyjskich dronów.

Nawrocki zaznaczył, że Polska przeznacza znaczące kwoty na rozwój swoich zdolności obronnych, budując odporność państwa, ale też naszej części Europy.

Zauważył, że podobnych prowokacji ze strony Rosji doświadczyły państwa bałtyckie, w tym ostatnio Estonia - i Rumunia.

Podkreślił, że Polska jako lider regionu działa na rzecz wzmacniania powiązań państw Bukaresztańskiej Dziewiątki i rozwija współpracę w ramach Inicjatywy Trójmorza. - Jako głos regionu, podkreślamy: nie ma naszej zgody na to, by Moskwa tak bezpardonowo dokonywała wobec nas i innych narodów Europy aktów prowokacji, testując nasze reakcje i zastraszając nasze społeczeństwa - dodał prezydent.

Podkreślił, że z doświadczeń Polski wynika, że trwałego pokoju nie da się zbudować na nagradzaniu agresji. Dlatego - mówił - nie można godzić się na naruszenie zasadności integralności terytorialnej i suwerenności naszych narodów.

Rosyjska agresja a zasady ONZ

Jednocześnie ocenił, że obecne działania Rosji nie wskazują na gotowość do prawdziwego pokoju. Zauważył, że deklaracjom o dialogu towarzyszą ofensywy militarne i kolejne ataki na ukraińskie miasta, których ofiarami są cywile, w tym dzieci. Podkreślił, że zawsze kiedy Moskwa mówi „pokój”, w praktyce ma na myśli kapitulację tego, którego uznaje za przeciwnika.

Nawrocki zaznaczył, że Rosja musi zakończyć wojnę i przyjąć za nią pełną odpowiedzialność.

- Pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności powinno być naszym obowiązkiem. Sprawcy wszystkich zbrodni międzynarodowych muszą być sądzeni przed właściwymi sądami - oświadczył.

Dlatego - zaznaczył - Polska wspiera prace Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego i popiera ideę ustanowienia specjalnego trybunału ad hoc, który osądziłby sprawców agresji.

Nawrocki zaznaczył, że „żadne wojny nie mogą się agresorom opłacać - także pod względem ekonomicznym”. - Państwom i narodom należy się pełne zadośćuczynienie, także od tych, którzy wywołali II wojnę światową - podkreślił.

Sytuacja w Strefie Gazy

Nawiązał też do sytuacji w Strefie Gazy. Podkreślił, że Polska wspiera międzynarodowe wysiłki na rzecz poprawy sytuacji na Bliskim Wschodzie i wzywa ONZ do działania. Zaznaczył, że opowiada się za dwupaństwowym rozwiązaniem konfliktu tak, by dać i Palestyńczykom, i Izraelczykom prawo do życia w pokoju i bezpieczeństwie. Zaznaczył, że Izrael - jak każde inne państwo - ma prawo do samoobrony, ale działania, które podejmuje, muszą być zgodne z międzynarodowym prawem, w tym humanitarnym.

Deklarował ponadto, że będzie przykładał szczególną uwagę do rozwoju współpracy z różnymi regionami świata; zaznaczał, że pomoc rozwojowa i pomoc humanitarna stanowią integralną część polityki zagranicznej Polski. - Jesteśmy obecni z naszym wsparciem w wielu obszarach w Afryce, Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie - wskazał.

Krytyka polityki europejskiej

Mówiąc o polityce klimatycznej i migracyjnej, Nawrocki stwierdził, że Europa popełniła błędy. Jak dodał, zgodził się z krytyką prezydenta USA Donalda Trumpa pod adresem państw kontynentu.

- Tak, zgadzam się z prezydentem Donaldem Trumpem, że w ostatnich latach, przed czym przestrzegaliśmy jako Polacy - i taki sygnał szedł też z Europy Środkowej i Wschodniej - Europa pogrążyła się w ideologicznym szale, który doprowadził do złych decyzji w zakresie migracji. Do zielonego szaleństwa i Zielonego Ładu, który niszczy rynki gospodarcze, ekonomiczne i także rynki rolne - powiedział prezydent.

- Tak, ta sama Europa, nasi przyjaciele i nasi partnerzy, z którymi chcemy budować wspólną Unię Europejską, przez wiele lat dotowali Federację Rosyjską kupując ruski, tani gaz. My to wszystko w Polsce i w Europie Środkowej wiemy i cieszymy się zawsze wtedy, kiedy przywódcy państw Europy Zachodniej wyciągają z tego konsekwencje i słuchają naszego głosu - dodał Karol Nawrocki.

Podkreślenie sukcesów Polski

Prezydent podkreślił, że Polska, współzałożyciel ONZ, jest dwudziestą co do wielkości gospodarką świata i krajem, który w ciągu ostatnich 30 lat przekształcił się z kraju rozwijającego się w kraj rozwinięty oraz z gospodarki centralnie planowanej w gospodarkę rynkową. Wyraził nadzieję, że zaproszenie do udziału w kolejnym szczycie G-20 wystosowane przez USA dla Polski przełoży się na stałą obecność naszego kraju w tym gronie. Podziękował Trumpowi za to zaproszenie.

Podkreślał też konieczność ochrony praw człowieka, zagrożonych także przez rosyjską agresję. Zauważył, że wśród priorytetów Polski pozostaje w tym kontekście także sytuacja na Białorusi i w innych krajach wschodniego sąsiedztwa. Przypomniał, że Polska przedstawiła swoją kandydaturę do członkostwa w Radzie Praw Człowieka na lata 2029-2031.

Apel o budowę międzynarodowego systemu odpowiedzialności

Na koniec Nawrocki apelował o zbudowanie międzynarodowego system odpowiedzialności, który nie zawaha się nazwać zła po imieniu, „niezależnie od flagi jaką to zło nosi na ramieniu”.

Prezydent zacytował też słowa ocalałego z Holokaustu Eliego Wiesela, że „neutralność zawsze pomaga oprawcy, nigdy ofierze. Milczenie zachęca prześladowcę, nigdy prześladowanego”. - Niech te słowa będą nie tylko przestrogą, ale i wezwaniem do działania, do działania tu i teraz - podkreślił.

Z Nowego Jorku Wiktoria Nicałek (PAP)