W wiecu wyborczym PiS zorganizowanym 28 maja w Ciechanowcu (woj. podlaskie) brali udział b. premier Beata Szydło, b. wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego Jacek Sasin oraz trzech kandydatów do Parlamentu Europejskiego w okręgu nr 3., który obejmuje Ciechanowiec: europoseł Karol Karski, były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oraz Adam Andruszkiewicz, b. wiceminister cyfryzacji.

"Pan Wąsik, ten, który powinien być w więzieniu, opowiadał o biedzie, która ma twarz dziecka"

"Młodzież została zaproszona do autokaru, bez jakichkolwiek uzgodnień, bez zgód rodziców i wywieziona pod hasłem wycieczki na wiec wyborczy" - relacjonowała ministra podczas konferencji w siedzibie MEN. "Dzieci zostały z perspektywy rodziców, którzy zgłaszali nam tę sprawę - tak naprawdę - uprowadzone" - podkreśliła. Oceniła, że uczniowie zostali podstępem wywiezieni do agitacji wyborczej.

Z relacji szefowej MEN wynika, że część z 50 uczniów została ustawiona jako tzw. ścianka dla polityków, a część "udawała tłum". "Dzieci użyte były też w treści wystąpień. Pan Wąsik, ten, który powinien być w więzieniu, gdyby nie ułaskawienie prezydenta, opowiadał o biedzie, która ma twarz dziecka" - poinformowała.

Podlaska kurator oświaty Agnieszka Krokos-Janczyło, do której również dotarły skargi od rodziców uczniów biorących udział w wycieczce, zleciła w szkole kontrolę w trybie pilnym. "W jej wyniku stwierdzono, że zostało złamane prawo" - przekazała Krokos-Janczyło. Wyjaśniła, że w ocenie kuratorium wycieczka była zorganizowana niezgodnie z regulaminem szkoły, naruszony został kodeks wyborczy, przepisy RODO -wizerunek dzieci został wykorzystany podczas wiecu bez zgody rodziców), naruszono też dobro i bezpieczeństwo dzieci.

Autorki: Anita Karwowska, Iwona Żurek