Ministerstwo Zdrowia (MZ) sprawdza, ile osób wśród zmarłych przebyło koronawirusa. Jak się okazało, to nawet 27 proc. przypadków z nadwyżki zeszłorocznych zgonów. Chodzi o zmarłych, których oficjalnie nie zakwalifikowano jako covidowych, ale wcześniej stwierdzono u nich pozytywny wynik testu. W takich przypadkach do śmierci dochodziło np. w ciągu miesiąca od przebycia choroby. Resort zdrowia mówi o „zgonach późnych”.
– Już wcześniej zauważyliśmy, że śmierć z powodu COVID może być przesunięta w czasie. Pacjent przeżył, wychodzi ze szpitala, a potem, po kilku tygodniach, umiera np. na serce czy z powodu niewydolności dróg oddechowych – mówi jeden z naszych rozmówców z Instytutu Kardiologii, który prowadzi Krajowy Rejestr Pacjentów z COVID-19.
Reklama