W wywiadzie opublikowanym w środę w "Rzeczpospolitej" Gowin wskazał, że w 2020 r. w Polsce oddano najwięcej mieszkań od 1979 r. Wciąż jednak, jak zaznaczył, odczuwamy szacowany na około 2 mln dramatyczny deficyt lokali, co plasuje nas w ogonie państw UE.
Ocenił, że program Mieszkanie+ był pierwszą próbą zmierzenia się z tym wyzwaniem. "Był jednak próbą – delikatnie mówiąc – mało udaną. Dlaczego? Nie został dobrze oszacowany. Koszt tych mieszkań nie jest konkurencyjny ani nie są to inwestycje atrakcyjne z punktu widzenia samorządów" – powiedział.
"Deficyt mieszkań w Polsce wynika z innych przyczyn, które dokładnie zanalizowaliśmy i zdefiniowaliśmy w naszym resorcie. To m.in. brak wystarczającej ilości terenów pod inwestycje mieszkaniowe. Zmienimy to przez zachęcanie gmin do ich szerszego udostępniania. Drugi problem stanowi deficyt pracowników w budownictwie. To z kolei rozwiążemy dzięki ustawie ułatwiającej zatrudnianie cudzoziemców" – dodał Gowin.
Wicepremier podał, że na bazie doświadczeń (i mankamentów) Mieszkania+ przygotowano nowy pakiet mieszkaniowy.
"Jego fundamentem są Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM) i ścisła współpraca z samorządami" - zaznaczył. Minister rozwoju ocenił, że z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju Polski równie ważne jak wielkie inwestycje infrastrukturalne pokroju CPK jest zapewnienie mieszkań przede wszystkim w wyludniającej się Polsce powiatowej. Ma to bowiem – jak zaznaczył - fatalne skutki społeczne i demograficzne.
"Dlatego opracowaliśmy realny i precyzyjny program wspierania budowy mieszkań na wynajem z relatywnie niskim czynszem. Te lokale będą dostępne dla młodych rodzin czy osób średniozamożnych" – podkreślił wicepremier.