Ludzi zatrzymywano w 19 miastach, poza Mińskiem również m.in. w Homlu, Bobrujsku, Nowopołocku, Nowogródku, Witebsku, Mohylewie, Wołokowysku, Grodnie i innych.

22 i 23 czerwca odbyło się ponad 100 rozpraw z udziałem części zatrzymanych. Dziewięć osób otrzymało kary aresztu (łącznie 105 dni), a co najmniej 78 osób skazano na grzywny w wysokości ok. 50,5 tys. rubli.

Bilans całej dotychczasowej kampanii przed wyborami prezydenckimi jest znacznie wyższy. 112 osób ukarano aresztem, a 205 - wymierzono grzywny.

Reklama

W pierwszych tygodniach kampanii przed wyborami prezydenckimi, w trakcie których komitety wyborcze zbierały podpisy poparcia przed zarejestrowaniem kandydatów, zatrzymano setki aktywistów i uczestników pokojowych protestów. Władze przestrzegają przed udziałem w „nielegalnych akcjach”, przekonując, że za protestem stoją siły zewnętrzne, chcące zniszczyć kraj.

Według obrońców praw człowieka od 6 maja do 23 czerwca zatrzymano co najmniej 650 osób.

Najważniejszy potencjalny oponent prezydenta Alaksandra Łukaszenki - Wiktor Babaryka od 18 czerwca siedzi w areszcie KGB z poważnymi zarzutami malwersacji, tworzenia grupy przestępczej i prania pieniędzy.

Cieszący się uznaniem zwykłych Białorusinów charyzmatyczny wideobloger Siarhiej Cichaouski również trafił do aresztu - zarzucono mu m.in. organizację zamieszek.

Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się 9 sierpnia.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)